Koronawirus w niemieckich ubojniach. Czy Polska jest gotowa na podobny scenariusz?

Redakcja

Pandemia COVID-19 w coraz większym stopniu wpływa na rynek wieprzowiny. Obserwujemy stopniowe "rozjeżdżanie się" cen żywca a cen produktów wieprzowych na półkach sklepowych. Drastyczny spadek ceny w Niemczech w dniu 6 maja 2020 (aż o 10 centów) było wynikiem nie tylko zamkniętych restauracji, ograniczeń w organizowaniu imprez i towarzyskich spotkań przy grillu, ale również zamknięciem dwóch dużych ubojni w landach North Rhine-Westphalia i Schleswig-Holstein. 

 

Jak wyjaśnia Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”, powodem wyłączenia produkcji w tych zakładach było potwierdzenie zakażeń koronawirusem u części załóg. Władze lokalne zarządziły przetestowanie pracowników również pozostałych zakładów mięsnych w kierunku COVID-19. W opinii prezesa Polpigu, ewentualne potwierdzenie zakażeń w innych zakładach może spowodować dodatkową presję na cenę skupu żywca wieprzowego w tym kraju.

 

- Wygląda na to, że u naszych zachodnich sąsiadów również nie ma procedur zapewniających utrzymanie ciągłości produkcji w zakładach mięsnych dotkniętych koronawirusem. W przypadku zakażenia części załogi cały zakład jest zamykany. Podobnie odbyło się to w USA. To właśnie zamykania zakładów mięsnych w Polsce, czy braku personelu do obsługi zwierząt na fermie obawiamy się najbardziej. Zamknięcie zakładu ubojowego z dnia na dzień stwarza bardzo trudną sytuację dla producentów żywca nieprzygotowanych na tę okoliczność. Jeszcze większe zagrożenie stwarza pozostawienie zwierząt bez obsługi w razie przymusowej kwarantanny personelu fermy – dzieli się swoimi obawami Aleksander Dargiewicz.

 

ogloszenia dla hodowcow trzody chlewnej

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz