Od początku kwietnia br. największe na świecie firmy mięsne - w tym Smithfield Foods Inc, Cargill Inc, JBS USA i Tyson Foods Inc - zawiesiły pracę w 20 rzeźniach i zakładach przetwórczych w Stanach Zjednoczony. Powodem jest epidemia koronawirusa i zachorowania pracowników. Zwiększa to strach Amerykanów przed niedoborem mięsa.
Wraz ze wzrostem liczby przypadków koronawirusa wśród personelu zakładów ubojowych, prawie jedna czwarta mocy przerobowych wieprzowiny jest wyłączona z produkcji. Zakłócony został także sektor wołowiny i drobiu. Stany Zjednoczone nie mogą liczyć na swoich partnerów międzynarodowych, bowiem Kanada zmaga się z podobnymi problemami i planuje zablokować eksport do USA. Brazylijski gigant JBS, największy na świecie producent, również sygnalizuje problemy przed niewystarczającą produkcją.
Ponieważ coraz więcej rzeźni w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie musi zostać zamkniętych, rolnicy nie są w stanie sprzedawać tuczników, a zwierzęta muszą zostać zabite. Według Ricka Bergmanna, przewodniczącego Kanadyjskiej Rady Wieprzowiny, stało się to już we wschodniej Kanadzie. W nadchodzących tygodniach w Minnesocie 200 000 tuczników nie będzie mogło pojechać do rzeźni, dlatego zwierzęta zostaną zabite w gospodarstwach. Tusze zostaną zakopane lub spalone. - Ta sytuacja jest nie do przyjęcia, trzeba coś zrobić - powiedział Rick Bergmann, który sam jest rolnikiem. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, ceny w Kanadzie spadły do rekordowo niskiego poziomu.
- Nie tylko świnie, ale też miliony kurczaków i innych zwierząt gospodarskich zostaną zabite z powodu zamknięcia rzeźni, ograniczając dostawy do sklepów spożywczych - powiedział John Tyson, prezes amerykańskiego dostawcy mięsa Tyson Foods.
Ze względu na kryzys w branży mięsnej, Donald Trump wydał rozporządzenie wykonawcze, zgodnie z którym na podstawie Ustawy o produkcji obronnej Departament Rolnictwa USA (USDA) może nakazać utrzymanie produkcji zakładom ze względu bezpieczeństwo narodowe Stanów Zjednoczonych. Akt prawny zakłada także, że rząd może kontrolować ceny produktów, a za naruszenie przepisów egzekwować drakońskie kary finansowe, a nawet więzienie.
