Czołowi europejscy eksporterzy wieprzowiny na rynek chiński w ostatnim czasie znacząco podnieśli ceny. W Danii stawka za kilogram tucznika wzrosła od początku roku o 21 proc. w Niemczech o 25 proc, w Holandii o 27 proc. a w Hiszpanii o 28 proc. Chińscy importerzy coraz częściej narzekają na wysokie ceny i mogą zwrócić się ku brazylijskiej wieprzowinie, która jest tańsza.
Rynek trzody chlewnej całkowicie się odwrócił w ciągu kilku tygodni, a notowania VEZG wzrosły do poziomu 1,73 EUR/kg. Wynika to częściowo z ograniczonej podaży. Od 1 do 13 tygodnia kalendarzowego na hakach w rzeźniach wylądowało o 42,000 lub o 3,5% mniej świń niż w poprzednim roku. Należy jednak zauważyć, że Święta Wielkanocne w ubiegłym roku były na przełomie marca i kwietnia. Niemniej jednak rzeźnie nie pracują na pełnych obrotach z powodu niedoboru surowca.
Niemieccy fachowcy od rynku trzody chlewnej zwracają też uwagę na coraz słabszą podaż na rynku prosiąt, których cena rośnie w dużym tempie. W minioną niedzielę zrzeszenie VEZG podniosło stawkę o 4 EUR/szt, a prognozy mówią o kolejnym wzroście, nawet o 6 EUR/szt.
Niemiecki rynek mięsa nabiera rumieńców, ponieważ Święta Wielkanocne są już za pasem, a ładna pogoda zwiększyła popyt na grillowane mięsa. To jednak kwitnący eksport do Chin generuje główny impuls do wzrostu cen. Unijni eksporterzy określają zapotrzebowanie ze strony Państwa Środka jako ogromne. Ponadto pojawiają się nowe zamówienia z Japonii i Korei Południowej, które również stanowią o sile niemieckiego eksportu wieprzowiny.
Jeśli chodzi o rynek chiński, pojawiają się jednak pierwsze sygnały ostrzegawcze. Jak informują niemieckie media, importerzy coraz częściej narzekają na gwałtowny wzrost cen wieprzowiny w UE. W rezultacie kraje takie jak Brazylia, gdzie koszty produkcji, a tym samym poziom cen, są znacznie niższe niż w Europie, wietrzą teraz swoją szansę wzmocnienia swojej pozycji na tym intrantnym rynku.