- Nie ma żadnych mitycznych rozwiązań, że rządy mogą ingerować w rynek, że mogą zagwarantować cenę, skupić nadmiar świń. To tylko między bajki włożyć. W ramach Unii Europejskiej nie jest dopuszczona jakakolwiek interwencja. Nie ma również nigdzie w Europie dopłat do hodowli świń – mówił podczas wczorajszej wizyty na Lubelszczyźnie minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
- Rząd zapowiada wsparcie dla hodowców świń. Pomimo, że zgodnie z unijnymi przepisami, nie ma zbyt wielu możliwości pomocy producentom. Szczegóły przedstawił na Lubelszczyźnie minister rolnictwa - Jan Krzysztof Ardanowski – słyszeliśmy w dzisiejszym Agrobiznesie.
W Bogucinie, na spotkanie z szefem resortu rolniczego przyszli hodowcy świń rasy puławskiej z całej Lubelszczyzny. Problemów jest sporo, dlatego nie brakowało ważnych pytań dotyczących przyszłości branży. Hodowcy podkreślali problemy związane z niskimi cenami skupu świń i utrudnieniami w ich sprzedaży. Rolnicy utrzymujący świnie rasy puławskiej akcentowali, że nie są w stanie konkurować z produkcją masową.
Mimo tych problemów, interwencji rządu jednak nie będzie, „bo zgodnie z unijnymi dyrektywami być nie może”. - Nie ma żadnych mitycznych rozwiązań, że rządy mogą ingerować w rynek, że mogą zagwarantować cenę, skupić nadmiar świń. To tylko między bajki włożyć. W ramach Unii Europejskiej nie jest dopuszczona jakakolwiek interwencja. Nie ma również nigdzie w Europie dopłat do hodowli świń – przekonywał minister Jan Krzysztof Ardanowski.
Jak donosi Agrobiznes, minister rolnictwa zapowiada jednak działania, które mają pomóc hodowcom świń. - Chodzi o te gospodarstwa, gdzie są najlepsze warunki chowu Wsparciem ma być też promocja tradycyjnych ras świń – bardzo lakonicznie zapowiedziano w popularnym programie telewizyjnym emitowanym na antenie Telewizji Polskiej.