Ponad połowa hodowców trzody chlewnej w Danii narzeka na problemy finansowe spowodowane niskimi zyskami z rynku i surowszymi przepisami dotyczącymi dobrostanu zwierząt i ochrony środowiska. Stowarzyszenie branżowe Danske Svineproducenter obawia się, że około 30% tamtejszych hodowców trzody chlewnej będzie musiało z powodów ekonomicznych zrezygnować z działalności w ciągu najbliższych kilku.
Wiele gospodarstw rolnych jest mocno zadłużonych i obecnie ich gospodarze zmagają się ze spłatą kredytów. Sytuacja nasila się, ponieważ duńskie wskaźniki uboju gwałtownie spadają. Cena tuczników była w ciągu ostatniego roku od 10 do 13 eurocentów/kg poniżej poziomu w Niemczech. Kłopoty ze sprzedażą swich produktów ma również tamtejszy lider branży, Danish Crown.
Podobnie złe nastroje panują wśród producentów prosiąt. Ze względu na demontaż krajowego tuczu, kraj musi obecnie eksportować ponad 13 milionów prosiąt każdego roku. Głównym odbiorcą tamtejszych warchlaków jest Polska. Wg analityków duńskiego rynku, perspektywy dla sprzedaży warchlaka w naszym kraju są również niepewne, choćby ze względu na ASF. Ponadto drastyczny spadek notowań prosiąt spowodował, że wielu hodowców straciło płynność finansową.
Stowarzyszenie branżowe Danske Svineproducenter obawia się, że około 30% duńskich hodowców trzody chlewnej będzie musiało zrezygnować z działalności w ciągu najbliższych kilku lat z powodu problemów finansowych. Kolejne 30% hodowli świń oceniło swoją sytuację jako niestabilną finansowo. W opinii duńskich banków rolniczych trzy czwarte hodowców trzody chlewnej musiało ubiegać się o dodatkowe fundusze w 2018 r. z powodu utraty dochodów.
