Co psuje polski rynek trzody chlewnej?

Paweł Hetnał
WIR

Wczoraj w siedzibie Wielkopolskiej Izby Rolniczej odbyło się spotkanie w sprawie trudnej sytuacji na rynku trzody chlewnej. Tamtejsze środowisko hodowców świń zamierza zewrzeć szeregi i na tematycznej konferencji z udziałem ministra rolnictwa, zaplanowanym na 14 listopada, przedstawi problemy tej branży. Czarę goryczy wielkopolskich hodowców przelały informacje o sprowadzaniu tanich tuczników z Belgii do jednego z lokalnych zakładów mięsnych. 

 

We wczorajszym spotkaniu uczestniczyli m. in. prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej - Piotr Walkowski, poseł Zbigniew Ajchler i prezes Wielkopolskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej - Grzegorz Majchrzak. - To co dzieje się na rynku trzody chlewnej jest dla nas niezrozumiałe, a dla rolników wręcz tragiczne – mówił w czasie spotkania Majchrzak. - Jak jest już bardzo trudno, to się troszeczkę mobilizujemy. Był jednak czas gdy sytuacja na rynku była w miarę stabilna i zadowalająca dla rolników, wówczas problemy były omijane szerokim łukiem. Teraz zrodziły się problemy, które wymagają rozwiązań natychmiastowych. Nie chodzi o to, by w tym momencie ugasić pożar, ale żeby wypracować mechanizmy, które wspomogą branżę w dłuższej perspektywie – wyjaśniał prezes związku, podkreślając konieczność konsolidacji wielkopolskich środowisk rolniczych, tak aby głos hodowców trzody chlewnej był wyraźnie słyszalny w ministerstwie rolnictwa. - Jeśli my nie będziemy walczyć o swoje sprawy, to nikt tego za nas nie zrobi. Jeśli się nie odzywamy, to chyba wszyscy myślą, że jest dobrze. Nie jest dobrze, jest źle – mówił uczestnik narady.

 

Jak mówił Majchrzak, czarę goryczy przelały wydarzenia październikowe, gdy do woj. wielkopolskiego, a dokładnie do zakładu mięsnego z okolic Gniezna, zostały ściągnięte tuczniki z Belgii, czyli kraju, gdzie mamy do czynienia z ASF. Prezes podjął interwencję telefoniczną w tej sprawie u wojewódzkiego lekarza weterynarii, pytając o to z jakich dokładnie terenów pochodzą tuczniki i czy są na to odpowiednie dokumenty. Podjął również próbę kontaktu z Głównym Lekarzem Weterynarii. Dopiero wówczas podjęto intensywne działania zmierzające do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Majchrzak otrzymał wówczas odpowiedź, że świnie nie przyjechały z rejonu zapowietrzonego. - Jeśli na nas ciążą restrykcyjne zasady bioasekuracji, wymaga się od nas tej bioasekuracji, są zespoły kontrolujące, karze się ludzi i daje się termin na uzupełnienie niezbędnych wymagań, to do czego to zmierza? Nie wiem czy my chcemy wszystko sprowadzić z krajów unijnych, a polską hodowlę trzody zamknąć? Nie wiem co o tym myśleć. To niedopuszczalne, aby wyłącznie na rolnikach ciążył obowiązek spełnienia wszystkich wymagań bioasekuracji – stwierdził Majchrzak.

 

- Jeśli chodzi o eksport żywca z krajów unijnych, to my nie życzymy sobie w Wielkopolsce aby z krajów gdzie jest ASF pojawiały się zwierzęta podczas gdy nas się goni w temacie bioasekuracji. Rolnicy wysyłają mi zdjęcia, gdzie w sklepach jest wyraźnie na etykiecie napisane, że tuczniki zostały wyprodukowane w Belgii, a ich ceny są niskie. Tuczniki żywe, które zostały sprowadzone do zakładu nieopodal Gniezna, zostały ściągnięte w cenie 3,20 zł/kg i to jeszcze przy drodze, którą muszą pokonać, to jest dla nas niezrozumiałe i ta cena nam nie pasuje. Wiemy, że jesteśmy krajem unijnym, jest wolny rynek i istnieje możliwość handlu, ale polskie władze powinny zająć jakieś stanowisko w tej sprawie, bo ceny na pewno nie są rynkowe. U nas cena wyprodukowania 1 kg jest całkowicie inna. Tym sposobem polskie rolnictwo zostanie wykończone. U nas w różnych rejonach kraju mamy ceny od 3,60 zł do 4,70. Ta maksymalna stawka jest spotykana jednak wyłącznie w częściach kraju gdzie tej trzody nie ma już prawie w ogóle. Średnia wynosi 4,03 i jest to też śmieszna stawka – mówił prezes WZHTCh. Dodał, iż wielkopolskie środowisko hodowców będzie zabiegało u ministra o działania zmierzajace do natychmiastowej poprawy sytuacji na rynku trzody chlewnej. Zaznaczał również, że w Polsce zupełnie nie kontroluje się importu żywca z krajów unijnych, w tym warchlaków. Wg prezesa, nasze instytucje nie dysponują żadnymi konkretnymi danymi w tym zakresie. Jego szacunki wskazują na import z krajów unijnych 6 mln warchlaków do końca br.

 

ogloszenia dla hodowcow trzody chlewnej

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz