Bruksela chce, aby w krajach Wspólnoty zredukować wykorzystanie tak zwanych biopaliw konwencjonalnych (produkowanych między innymi z kukurydzy, trzciny cukrowej, rzepaku, buraków cukrowych) i w znacznym stopniu zastąpić je biopaliwami drugiej generacji (wytwarzanymi z odpadów i pozostałości rolnych).
Obowiązujące przepisy przewidują, że w roku 2020 poziom wykorzystania biopaliw pierwszej generacji w transporcie osiągnie 7%. Jeżeli projektowana dyrektywa wejdzie w życie, kwota ta spadnie do 3,8%, natomiast udział biopaliw drugiej generacji wzrośnie do 3,6%.
Rolnicy polscy i unijni już teraz protestują przeciwko planowanym zmianom. Wystarczy wspomnieć, że polscy farmerzy dostosowali produkcję oleistych do zapotrzebowania, natomiast producenci biopaliw poczynili ogromne inwestycje, aby dostosować technologicznie swoje zakłady do wytwarzania biopaliw.
Zakładane przez Brukselę zmiany mogą więc mieć naprawdę poważne skutki dla sektora rolnego w całej Wspólnocie.
Opracowanie: Ewa Wójcik