W pierwszych dwóch dniach tygodnia ceny rzepaku na europejskim rynku kontraktów terminowych spadły o 27 euro/t – do nieco ponad 600 euro za tonę. Jest to najniższy poziom od września 2021 r. W środę ceny w obrotach bieżących utrzymywały się tuż powyżej progu 600 euro/t.
Jednym z powodów spadku cen są ceny soi w USA, które również znalazły się ostatnio pod presją. Tam na początku września kontrakt stracił 90 centów w ciągu dwóch dni, a w środę ceny soi znajdowały się nadal pod presją trwającego handlu. Analitycy amerykańscy uzasadniają obniżki zarówno gwałtownym spadkiem cen ropy naftowej, jak i ogromnymi obawami przed recesją.
Ponadto na rynku soi pojawiają się raczej niedźwiedzie wieści. W ubiegły piątek amerykańska usługa doradcza Pro Farmer oszacowała, że zbiory soi w USA są nieco większe niż oszacowało USDA w swoim ostatnim miesięcznym raporcie. Wysokie szacunki dotyczące obecnych zbiorów rzepaku w Kanadzie również najwyraźniej wywierają presję na ceny.
Z drugiej strony Rosja planuje wydłużenie podatku od eksportu soi o dwa lata do 31 sierpnia 2024 roku. Częściowy zakaz eksportu rzepaku ma też zostać przedłużony o sześć miesięcy do 1 lutego przyszłego roku - zapowiedziało rosyjskie Ministerstwo Gospodarki.
Kanadyjscy rolnicy wydają się być gotowi na zebranie największych zbiorów rzepaku od trzech lat, wynika z pierwszych oficjalnych szacunków upraw. Statystyki z Kanady prognozują produkcję rzepaku na 19,5 miliona ton, czyli 42% więcej niż w suchym 2021 r., kiedy rolnicy zebrali zaledwie 13,8 mln ton. Szacunki te oznaczają jednak również powrót do „normalnych” kanadyjskich zbiorów. Tymczasem oczekiwany eksport ma wzrosnąć o prawie 80% do 9,2 mln ton.
Komisja Europejska oszacowała europejskie zbiory rzepaku na koniec sierpnia na 18,83 mln ton, w porównaniu do 18 mln ton w lipcu i 17 mln ton w zeszłym roku. Na początku sierpnia Strategie Grains założyła również, że europejskie zbiory wynoszą około 18,5 miliona ton rzepaku. Powodem korekty w górę są większe zbiory we Francji i Polsce.
W porównaniu z ubiegłym rokiem więcej rzepaku zebrali nie tylko rolnicy we Francji i Polsce, ale także rolnicy w Niemczech. Zbiory we Francji wynoszą obecnie 4,34 mln ton w porównaniu z 3,3 mln w zeszłym roku. Zbiory rzepaku w Polsce szacowane są na 3,6 mln ton, w porównaniu do 3,2 mln ton i 3,8 mln ton w Niemczech - o ok. 300 tys. ton więcej niż w roku ubiegłym.
Tymczasem mniejsze niż w ubiegłym roku zbiory odnotowują Węgry i Rumunia. Komisja nadal spodziewa się importu 4,5 mln ton w nowym roku gospodarczym, w porównaniu z prawie 5,6 mln ton w poprzednim sezonie.
W pierwszych ośmiu tygodniach nowego roku gospodarczego kraje UE sprowadziły już 973 tys. ton rzepaku – o 350 tys. ton więcej niż w tym samym czasie w roku ubiegłym. Z tego 138 000 ton trafiło do Francji, 125 000 ton do Niemiec i 120 000 ton do Holandii. Głównym dostawcą była Australia (56% importu), a 330 tys. ton (34%) pochodziło z Ukrainy.
Źródło: Agrarheute