Wg Michała Kołodziejczaka, lidera Agro Unii, sieć sklepów Biedronka sprzedaje na promocji niemieckie ziemniaki pod polskim. Szyldem. Takie działania powodują, że cena skupu tego warzywa spada, polski rolnik nie ma gdzie sprzedać zebranych ziemniaków, a konsument wprowadzany jest w błąd. Organizacja zamierza w najbliższych dniach złożyć w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
- Biedronka kolejny raz świadomie i celowo dobija w dół cenę polskich ziemniaków robiąc promocję i sprzedając jako polskie, ziemniaki z importu. Traci rolnik i oszukiwany jest konsument, który dostaje błędna informacje i kiepskie jakościowo warzywo. Market robi ogólnopolską reklamę i przy swoim wolumenie sprzedaży, tygodniową akcja wpływa na ceny hurtowe tego warzywa w całym kraju. Tygodniowa akcja ściągania ziemniaków zza granicy, sprzedawania jako polskie i cena u producenta „uduszona”. Po co? Żeby później kupować ziemniaki od polskich rolników taniej. Przecież czemu mieliby dobrze zarobić, zainwestować, budować swój kraj? - czytamy w komunikacie Unii Warzywno-Ziemniaczanej opublikowanym na Facebook'u. .
- Biedronka w swojej ofercie miała przez kilka dni promocję na ziemniaki. Sieć sprzedawała ziemniaki po nieco ponad 1,80 zł/kg, które miały pochodzić z polskich pól. My wykopujemy ziemniaki, a Biedronka tym co robi wykopuje polskich producentów z rynku i wykopuje polskich rolników z tego co robią. (…) W całej Polsce mogliśmy znaleźć ziemniaki znakowane jako polskie, a były one z Niemiec, Francji, Belgii i skąd tylko się dało. Przykłady zgłaszane wczoraj przez ludzi były bardzo różne. Dzisiaj już skontaktowaliśmy się z Biedronką. I jaki jest ich stosunek do tego? Nie udzielają żadnych informacji, a biuro prasowe nie podejmuje tematu. Sprawę przejęli już prawnicy, czyli problem jest poważny. Wiedzą, że zawinili i nie da się tego wszystkiego zrzucić na pracowników i na to, że ktoś czegoś nie zrobił. Wg mnie i wielu innych osób, było to celowe działanie wymierzone w polskich rolników i polskich konsumentów. Robią z nas idiotów. My tej sprawy nie możemy tak zostawić – mówi Michał Kołodziejczak, który dodał że prawnicy Agro Unii już analizują tę sprawę. - Najprawdopodobniej w krótkim czasie złożymy pozew przeciwko Biedronce, bo wykorzystują dobre imię polskich rolników, naszą tradycję i przywiązanie konsumentów do polskich produktów sprzedając zagraniczne produkty pod tym szyldem. To wszystko musi też być elementem rozmowy z władzami. Już dzisiaj w tej sprawie będziemy kontaktować się z ministrem rolnictwa, bo te temat trzeba bardzo mocno poruszyć. Takie gospodarstwa jak moje, poprzez takie zachowanie, mają bardzo ciężko. Nasz byt stoi pod bardzo wielkim znakiem zapytania. Oni robią co chcą i pokazują nam miejsce w szeregu – mówi Kołodziejczak i dodaje, żeby nie mylić producentów z dostawcami ziemniaków do Biedronki.
Kołodziejczak sugeruje również, że dostawcy do popularnej sieci handlowej mogą również kupować towar za granicą i sprzedawać jako polski. - Ci którzy przywożą mówią, że nie wyrabiają się – tyle tego jedzie do Polski. W rozmowach jasno wskazują, że ci którzy od nich kupują, sprzedają je później jako polskie, bo tego nikt nie kontroluje. (…) Jeśli przez tydzień Biedronka kupuje w Niemczech, to polski rynek się gotuje, rolnicy nie mają gdzie sprzedawać. Cena ziemniaka spada, choć w sklepie jest utrzymywana. Cena ziemniaka ma teraz tendencję spadkową i oscyluje wokół 1 zł/kg. Tymczasem w marketach ziemniak kosztuje kilka razy więcej. To nie jest tak, że złotówka za kilogram ziemniaków to jest mało, ale jak widzę w sklepie 3 zł/kg, to się zastanawiam skąd się bierze ta różnica. Nawet jeżeli ta różnica jest, to dlaczego tam nie ma naszych, polskich ziemniaków tylko robią z nas idiotów? - pyta Kołodziejczak.
