Lubelska Izba Rolnicza zgłosiła uwagi do tzw. ekoschematów proponując dodanie gnojowicy do działania „wymieszanie obornika z glebą”. Samorząd rolniczy sugeruje, że większość gospodarstw miesza gnojowicę w sposób tradycyjny.
– Szkodliwe substancje z gnojowicy ulatniają się dużo szybciej niż z obornika. Niewiele gospodarstw posiada aplikatory doglebowe i większość miesza gnojowicę w sposób tradycyjny. Należy zauważyć, że oprócz gnojowicy coraz więcej jest do stosowania poferementu z biogazowni. Ponadto nowo budowane lub modernizowane budynki w sektorze trzody chlewnej są przeważnie w systemie bezściółkowym. Powinno się umożliwić łączenie działania polegającego na przykryciu słomy z wymieszaniem obornika, stosowaniem nawozów płynnych innymi metodami niż rozbryzgowo i uprawą uproszczoną aby łatwiej było uzyskać próg punktowy niezbędny do udziału w ekoschemacie – czytamy w wystąpieniu lubelskiego samorządu rolniczego.
- Celem praktyk dotyczących stosowania obornika i płynnych nawozów naturalnych (ekoschemat Rolnictwo węglowe i zarządzanie składnikami odżywczymi) jest przede wszystkim ograniczenie emisji amoniaku do atmosfery. Najlepsze efekty osiągane są poprzez maksymalne skrócenie czasu pozostawania nawozu na powierzchni gleby. Z tego też powodu, mając na względzie realizację celu, podjęto decyzję o wprowadzeniu wsparcia finansowego, które będzie zachęcało rolników do stosowania na gruntach ornych nawożenia gnojowicą przy wykorzystaniu technik doglebowych. Należy przy tym mieć na uwadze, że z założenia ekoschematy są płatnością dobrowolną, która ma stanowić zachętę dla rolników do podejmowania działań, które są korzystne dla klimatu i środowiska – wyjaśnia ministerstwo rolnictwa.
- Poferment z biogazowni nie jest planowany do uwzględnienia w ramach ekoschematu. Odnośnie do kwestii umożliwienia łączenia na tej samej powierzchni praktyk dotyczących przyorania słomy, wymieszania obornika, stosowania płynnych nawozów naturalnych i uproszczonych systemów upraw, należy zauważyć, że kwestia ta była szczegółowo analizowana. Wykluczenie możliwości realizacji niektórych praktyk na jednej powierzchni wynika z sytuacji nakładania się (powielania) prowadzonych zabiegów, przypadków, gdy realizują one ten sam cel, a także przypadków, gdy wymogi interwencji wykluczają się (uniemożliwiając realizację dwóch zobowiązań w danym sezonie). Rozwiązania takie zostały wprowadzone w celu uniknięcia podwójnej kompensacji, co ma służyć ochronie interesów finansowych UE – informuje resort rolnictwa.