Mówi się, że aż 50% światowej produkcji żywności zależy obecnie od stosowania nawozów mineralnych. W jesiennej prognozie krótkoterminowej Komisja Europejska uznała, że susze oraz wysokie ceny nawozów, w wyniku których zmniejszyła się częstotliwość aplikacji, doprowadziły do niższych plonów podczas zbiorów 2022/2023.
Podczas posiedzenia Copa-Cogeca delegacje krajów członkowskich zwróciły uwagę na problemy z dostępnością (oraz cenami) unijnych nawozów mineralnych, co będzie miało wpływ na sezon upraw 2023 oraz przyszłe plony. Copa-Cogeca domaga się w tym kontekście zniesienia ceł na zagraniczne nawozy. Polska delegacja zwróciła jednak uwagę, że sprawa jest bardziej skomplikowana. - Nie możemy wylać dziecka z kąpielą. Jeżeli Copa-Cogeca żąda zniesienia ceł na import nawozów to musi jednocześnie pamiętać o unijnych producentach, którzy w tej sytuacji muszą także otrzymać jakąś formę pomoc finansowej. Inaczej zaleje nas tani import, który zagrozi np., polskim producentom nawozów. W efekcie możemy uzależnić się od importu – tłumaczy Marian Sikora z FBZPR.
9 listopada opublikowano komunikat Komisji Europejskiej dotyczący dostępności oraz przystępności cenowej nawozów, skierowany do Rady i Parlamentu Europejskiego. Copa-Cogeca zwraca uwagę, że komunikat nie przedstawił żadnych nowych środków oprócz stworzenia przez DG AGRI obserwatorium rynku nawozów, które ma funkcjonować od 2023 r. Była to jedna z próśb unijnych rolników, która miała na celu polepszyć przejrzystość rynku nawozów.