W mediach przetacza się burza po wstrzymaniu produkcji nawozów, kwasu azotowego czy dwutlenku węgla prze spółkę Anwil i Grupę Azoty. Ta decyzja może wstrząsnąć produkcją żywności w naszym kraju. Mimo to, minister rolnictwa uspokaja.
- Zatrzymana produkcja w Grupie Azoty i spółce Anwil powoduje nie tylko panikę na rynku nawozów, to zagrożenie dla branży mięsnej i mleczarskiej. Rządzący myśleli, że w zakładach nawozowych produkowany jest tylko nawóz. Kolejny raz rząd PiS nie przewidział kryzysu – uważa szef Agro Unii, Michał Kołodziejczak.
- Producenci żywności biją na alarm! Wstrzymanie produkcji nawozów powoduje potężne problemy dla branży mięsnej. Bez szybkiego uruchomienia produkcji nawozów, czeka nas ogromny kryzys, a straty wyniosą miliardy złotych! Politycy PiS słyszą, czy cały czas na urlopie? – pytał wczoraj na Twitterze szef PSL-u, Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Razem z Jackiem Sasinem pracujemy nad systemem, który umożliwi wznowienie produkcji nawozów. Projekty przedstawimy na najbliższej Radzie Ministrów. Ich wdrożenie rozwiąże problemy z zaopatrzeniem w dwutlenek węgla, a rolnikom ułatwi zakup nawozów. Apeluje o niesianie paniki! – odpowiedział Kosiniakowi wicepremier Henryk Kowalczyk.