Epidemia wariantu omicron koronawirusa w Chinach w regionie Szanghaju ma negatywny wpływ na światowe ceny produktów mlecznych. Ten kryzys będzie jednak prawdopodobnie tylko chwilowy.
W Szanghaju znajduje się największy port kontenerowy na świecie. Epidemia koronawirusa paraliżuje obecnie jego funkcjonowanie. W związku z epidemią około 400 milionów Chińczyków jest obecnie objętych jakąś formą ograniczeń.
Sytuacja ta odbija się na cenach mleka. Szczególnie dotkliwie odczuwa je Nowa Zelandia, która jest największym rynkiem eksportowym dla chińskiego sektora mleczarskiego.
Na ostatniej aukcji produktów mlecznych na platformie Global Dairy Trade cena mleka spadła o 3,6% i osiągnęła średnią cenę 4 855 dolarów amerykańskich (USD) za tonę metryczną.
Największy spadek ceny odnotowano w przypadku pełnego mleka w proszku – spadła o 4,4% do średniej wynoszącej 4207 USD za tonę. Cena odtłuszczonego mleka w proszku spadła natomiast o 4,2% - do średnio 4408 USD za tonę.
Eksperci uważają, że wpływ epidemii omicrona w Szanghaju na ceny produktów mlecznych jest wyłącznie chwilowy. Już obecnie obserwuje się rozluźnienie niektórych obostrzeń w Chinach, co daje nadzieję na szybkie złagodzenie sytuacji.
Źródło:
Dairy Global