Kryzys wywołany pandemią koronawirusa wywołuje ogromne komplikacje w rolnictwie. Amerykańscy producenci mleka nie maja gdzie sprzedać surowca. Na Florydzie mleko wylewane jest na pola uprawne.
Sytuacja związana z epidemią koronawirusa spowodowała, że mleczarnie coraz częściej odmawiają przyjmowania surowca. Wynika to nie tylko z zamknięcia lokali gastronomicznych, ale również z ograniczonego popytu ze strony sieci handlowych, które już nie przeżywają oblężenia, jak to miało miejsce we wstępnej fazie epidemii. Nawet wzmożona sprzedaż detaliczna nie zniwelowała zapotrzebowania jakie generowały choćby restauracje.
Według doniesień mediów w USA, niektóre mleczarnie poprosiły swoich dostawców o pozbycie się mleka. Producenci mleka apelują do rządzących o programy pomocy zapewniające płynność produkcji i płynność finansową. Według doniesień medialnych programy, które mają długoterminowy wpływ na rynek, a tym samym na cenę mleka, nie są pożądane.
Niedawno światowe media obiegło zdjęcie umieszczone na Twitterze przez rolnika z południowej Florydy, Bena Butlera. Na zaprezentowanej fotografii widać stojące w szeregu cysterny, które wylewają mleko na pole. - Wylewamy mleko w południowej Florydzie, ponieważ nie ma na nie zbytu. Wciąż jednak musimy karmić i dbać o nasze zwierzęta, a nasi rolnicy ciągle doją krowy, w nadzieji, że będziemy mogli sprzedawać mleko w przyszłości – napisał Butler.
We are dumping milk in South Florida because there is no home for it. We still have to feed and care for our cows, and our farmers are still milking cows, in hopes that we can sell that milk in the future... #stillfarming pic.twitter.com/tn4dpUBuUa
— Ben Butler (@BenLButler) April 3, 2020