Do podlaskiej spółdzielni Bielmlek wkroczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zabezpieczają dokumenty w związku z podejrzeniem niegospodarności i wyłudzaniem kredytów.
- W biurze bielskiej mleczarni nic nie da się dziś załatwić. Weszło tam CBA, a prezesa i zarządu nie ma – czytamy w publikacji portalu bielsk.eu, który cytuje słowa rolnika wychodzącego z siedziby Bielmleku, który chciał rozwiązać umowę na dostawy mleka, ale odszedł z kwitkiem. Wcześniej o wkroczeniu CBA do bielskiej mleczarni portal dowiedział się otrzymując zgłoszenie telefoniczne do redakcji. Bielsk.eu próbował potwierdzić te doniesienia w biurze spółdzielni mleczarskiej, ale pracujące w nim panie stwierdziły, że nie udzielają takich informacji. Po naleganiach rolników zgodziły się przyjąć wnioski o rozwiązanie umów.
Redakcja portalu skontaktowała się z biurem prasowym CBA. Jego pracownik zaprzeczył, by prowadzono kontrolę w Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek. - Na pytanie, czy CBA prowadzi jakieś postępowanie wobec prezesa Spółdzielni, bądź osób związanych z jej zarządem usłyszeliśmy tylko: - W przypadku tego rodzaju postępowań informujemy jedynie o ich zakończeniu. O ich trwaniu informacji nie udzielamy - stwierdził pracownik Biura w rozmowie z portalem Bielsk.eu.
O wkroczeniu CBA do Bielmleku donosi również Radio Zet. - CBA weszło do spółdzielni mleczarskiej Bielmlek w Bielsku Podlaskim. Zabezpiecza dokumenty w zw. z podejrzeniem niegospodarności i wyłudzaniem kredytów. Spółdzielnią zarządza były senator PiS, b. wicemin. rolnictwa Tadeusz Romańczuk – informuje na Twitterze Natalia Żyto, dziennikarka Radio Zet News.
Sytuacja dostawców mleka jak i samej spółdzielni jest od kilku miesięcy fatalna. Rolnicy dostarczający mleko do zakładu nie otrzymali jeszcze zaległych pieniędzy, pomimo że sąd odblokował już konta Bielmleku. - Prezes Spółdzielni wysłał do nich SMS-y z zaproszeniem na spotkanie dotyczące sytuacji w zakładzie, jednak w ostatniej chwili je odwołał – czytamy w jednej z publikacji portalu Bielsk.eu. Spotkanie miało odbyć się 15 listopada.
Na pierwszym posiedzeniu nowej kadencji Sejmu również poruszono temat Bielmleku. - Jak zamierzacie wspomóc mleczarnię Bielmlek, która stoi na skraju upadłości, którą zarządzał do tej pory przedstawiciel pańskiego rządu, sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa, Tadeusz Romańczuk? Przed wyborami słyszeliśmy, że będzie pomoc, a na dzisiaj dostawczynie i dostawcy nie otrzymują od trzech miesięcy pieniędzy za dostarczone mleko i zastanawiają się co dalej, co ich czeka – mówił podczas pierwszego posiedzenia w tej kadencji Sejmu poseł Stefan Krajewski.
- Chętnie mówicie przed wyborami jak kochacie i wspieracie polską, podlaską wieś. Po wyborach już o tym nie pamiętacie. Skierowałem list otwarty do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego i nie raczył do dzisiaj odpisać. List był skierowany 12 sierpnia. Tak mówicie o tym wsparciu, o tej pomocy, chwalicie się kolejnymi pieniędzmi i co dalej? - pytał poseł PSL-Kukiz'15.