Fundacja Viva w zakładzie ubojowym w Pabianicach. Wleczenie leżącej świni łańcuchem za nogę

Aktywiści śledczy Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! zarejestrowali w zakładzie ubojowym w Pabianicach wielokrotnie powtarzające się sytuacje m. in. takie jak: nadużywanie poganiaczy elektrycznych, dźganie i uderzanie długim metalowym prętem, rażenie świń po głowach, w okolicach oczu i innych niedozwolonych miejscach ciała, rażenie raz za razem, bez odpowiednich odstępów oraz kopanie zwierząt.

 

- Nasze kampanie Stopklatka (Powstrzymajmy przemysłowy chów zwierząt) i Zostań Wege opublikowały wyniki śledztwa w Zakładach Mięsnych Pamso w województwie łódzkim, podczas którego zarejestrowaliśmy szereg nieprawidłowości dotyczących łamania praw zwierząt – informuje Fundacja Viva.

 

Podczas prowadzonego śledztwa odbyło się 17 wyjazdów i monitorowanie rzeźni w miesiącach październik - kwiecień. Aktywiści śledczy Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! zarejestrowali wielokrotnie powtarzające się sytuacje m. in. takie jak: nadużywanie poganiaczy elektrycznych, dźganie i uderzanie długim metalowym prętem, rażenie świń po głowach, w okolicach oczu i innych niedozwolonych miejscach ciała, rażenie raz za razem, bez odpowiednich odstępów oraz kopanie zwierząt. Zarejestrowana została również sytuacja wleczenia leżącej świni łańcuchem za nogę do ubojni. Rażące naruszanie prawa pokazuje w jaki sposób traktowane są zwierzęta w ostatnich chwilach swojego życia – relacjonuje Fundacja.

 

 

Natychmiastowa reakcja kierownictwa zakładu

 

Zakład mięsny Pamso położony w Łódzkiem jest bardzo znanym producentem mięsa. Na swojej stronie internetowej chwali się 105-letnią tradycją i tym, że wędlinami z Pabianic zajadał się nawet marszałek Piłsudski. Firma zatrudnia ponad 600 osób, ma trzy hurtownie i 50 sklepów, w których można kupić mięsne wyroby – nie tylko w województwie łódzkim, ale również na Mazowszu i w Wielkopolsce. Aktywiści zapewniają, że wybrali tą ubojnię losowo.

 

Zakład wczoraj wydał oświadczenie w tej sprawie, które opublikował w mediach społecznościowych. Kierownictwo zakładu w swoim wystąpieniu domaga się udostępnienia pełnego materiału filmowego opublikowanego w mediach, a nie jedynie kilkuminutowego zapisu najbardziej rażących błędów osób zajmujących się rozładunkiem świń. Pamso podkreśla, że zdecydowanie sprzeciwia się złemu traktowaniu zwierząt i zapowiada, że wyciągnie konsekwencje wobec sprawców okrucieństw. Zakład informuje również, że od 14 czerwca br. na terenie firmy wprowadza się zakaz używania poganiaczy elektrycznych do rozładunku zwierząt.