Jak hodowcy oceniają Fundusz Promocji Mięsa Wieprzowego? „Pieniądze są wydawane wedle schematu, który nie przynosi jakiegoś większego efektu”

Paweł Hetnał

W 2020 r. zarząd Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego wydał 15,78 mln zł na 76 działań. Czy rolnicy są zadowoleni ze sposobu wydawania pieniędzy, które inwestują w promocję tego mięsa? - Oczywiście nie twierdzimy, że wszystko jest robione źle, ale na pewno wiele rzeczy można zrobić inaczej. Środki na promocję są wydawane na ogół przez związki zawodowe, a ich zadaniem bardziej powinna być obrona interesów swoich członków niż promocją wieprzowiny – mówi Janusz Terka, hodowca świń z powiatu piotrkowskiego.

 

Fundusz powierzał realizację poszczególnych działań takim podmiotom jak: Krajowa Rada Izb Rolniczych, Związek Zawodowy Centrum Narodowe Młodych Rolników, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia”, Związek Polskie Mięso, Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP, Ogólnopolski Cech Rzeźników, Wędliniarzy i Kucharzy, Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Samopomoc Chłopska, Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego, Związek Zawodowy Rolników Ojczyzna, Stowarzyszenie Innowatorów Wsi, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wieprz Polski, Związek Zawodowy Rolnictwa Samoobrona, Polski Związek Hodowców Producentów Trzody Chlewnej Polsus oraz Solidarność RI.

 

Największa kwota dofinansowania powędrowała na zadanie „Promocja wieprzowiny i wołowiny na rynkach USA i Kanady. Kontynuacja zadania realizowanego w latach ubiegłych, współfinansowanego ze środków UE. Zadanie warte nieco ponad 1,63 mln zł realizowała Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. Pół miliona złotych przeznaczono na zadanie „Przedstawienie europejskiego potencjału w obszarze produkcji ekologicznej odbiorcom w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie”. To zadanie było realizowane przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia”. Spore środki, bo 857 tys. zł desygnowano na „Kontynuację kampanii realizowanej w latach 2018-2019, mającej na celu wypromowanie wśród konsumentów potrzeby zakupu polskiej wieprzowiny. To zadanie powierzono Związkowi Polskie Mięso. Ta sama organizacja otrzymała nieco ponad 1 mln zł na „Kontynuację działań realizowanych w 2019 r. w TV, prasie i internecie, polegających na promowaniu polskiego mięsa i jego znaczenia w zdrowej diecie poprzez obalanie stereotypów i edukacje konsumentów”. Ponad 1,13 mln zł przeznaczono na „Kontynuację kampanii informacyjno-promocyjnej mającej na celu wzrost rozpoznawalności polskiego, certyfikowanego mięsa wieprzowego, mięsa drobiowego i wędlin produkowanych w krajowym certyfikowanym systemie QUAFP, m.in. poprzez kampanię reklamową i bilbordową. Misję realizacji tego przedsięwzięcia powierzono Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. Niespełna 600 tys. zł zainwestowano w „Nagranie filmu przedstawiającego problem ASF, a następnie jego emisję w TV i internecie, dystrybucję pakietów bioasekuracyjnych”. Realizacji podjął się w tym przypadku Związek Zawodowy Rolników Ojczyzna. Równe 650 tys. zł wydatkowano na „Akcję promocyjno-informacyjną w kilku miastach o charakterze festynu, promującą polskie mięso wieprzowe…”. Zadanie realizowało Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP.

 

Natomiast w planie na 2021 r. Fundusz chce wydać na promocję polskiej wieprzowiny 8,86 mln zł. Kwota ta zasili budżet 38 zadań. I tak 926,5 tys. zł zaplanowano na „Organizację i koordynację działań z zakresu promocji polskiej wieprzowiny i wołowiny oraz ich przetworów podczas Tragów Angua w Kolonii”, które zostanie zrealizowane przez Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP. Natomiast 697 tys. zł zainwestowano w zadanie realizowane przy udziale Ochotniczych Straży Pożarnych mające na celu popularyzację produktów regionalnych z wieprzowiny. Ten projekt zrealizuje Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przetwórców i Producentów Produktów Ekologicznych „Polska Ekologia”. Ponad 600 tys. pochłonie kampania mająca na celu uzyskanie wzrostu rozpoznawalności i wiedzy na temat polskiego certyfikowanego mięsa wieprzowego, którą zrealizuje Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego.

 

- Tej promocji wieprzowiny za bardzo nie widać. Nie widzimy tutaj jakiejś firmy, która by zajęła się tym profesjonalnie. Pieniądze wydają głównie związki i organizacje branżowe. Pozostaje pytanie czy tam są fachowcy od tego typu zadań? – zastanawia się Janusz Terka, przewodniczący piotrkowskiej Solidarności RI i hodowca świń. - Skoro nie widać tej promocji u nas w kraju, to tym bardziej nie widać jej za granicą. Założenia co do bieżącego roku niewiele różnią się od tych z roku ubiegłego. Mamy wrażenie, że pieniądze są wydawane wedle schematu, który nie przynosi jakiegoś większego efektu i czas na zmianę. Jeśli to ma wyglądać tak jak teraz, to szkoda, żeby rolnicy płacili na to pieniądze. Tych pieniędzy w Funduszu wcale nie ma tak mało. Priorytetem powinno być promowanie wyłącznie polskiego mięsa, a nie ogółem wieprzowiny, jak to bywa przy wielu zadaniach. Naprawdę rozmawiałem z wieloma ludźmi o tym czy ta promocja jest widoczna i nikt nie zauważył obecności tych kampanii. W 2020 r. mieliśmy 76 zaplanowanych zadań. Może wystarczyłoby zrobić 10, ale skuteczniej? Zadań jest dużo, to jest rozdrobnione i nie przynosi efektu. Trzeba się zastanowić nad sensem robienia promocji, np. na lokalnych piknikach. Na początku roku sami zaobserwowaliśmy w jaki sposób w polskich zakładach mięsnych promocje robią Belgowie czy Holendrzy, podsyłając gotowe katalogi z ofertą wieprzowiny od swoich producentów. Dlatego rolnicy, z którymi miałem okazję rozmawiać na ten temat, mają sporo zastrzeżeń. Niby nie są to duże kwoty, bo około 80-150 zł od transportu, w zależności od jego wielkości, ale w skali roku już pewna sumka się uzbiera. Już poprzedniemu ministrowi rolnictwa zwracaliśmy uwagę, że ten Fundusz nie funkcjonuje tak jak należy. W odpowiedzi słyszeliśmy, że działa jak najbardziej dobrze, jest skuteczny i powinien być kontynuowany. Teraz chcielibyśmy, aby na ten temat wypowiedział się obecny szef resortu rolnictwa i żeby jego pracownicy przeanalizowali styl, sposób i efektywność działania. Oczywiście nie twierdzimy, że wszystko jest robione źle, ale na pewno wiele rzeczy można zrobić inaczej. Jeszcze raz zauważę, środki na promocję są wydawane przez związki zawodowe, a ich zadaniem bardziej powinna być obrona interesów swoich członków. Kiedyś wydano pieniądze na takie zadanie jak szkolenie dla myśliwych z bioasekuracji. To chyba nijak się ma do promocji wieprzowiny. Nie zarzucamy Funduszowi marnotrastwa i malwersacji. Recz w tym, że nie ma zdecydowanych działań. Lepiej skupić się na kilku zadaniach i zrobić je naprawdę dobrze. Obecnie powinna być realizowana ostra kampania informacyjna jeśli chodzi o przetrwanie branży mięsnej i w o ogóle produkcji zwierzęcej. Już trzeba podjąć rywalizację o konsumentów, którzy będą namawianie do zakupów zamienników mięsa i innych produktów odzwierzęcych. Tutaj należy skierować jak największe środki z tego Funduszu – uważa Janusz Terka.

 

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz