- Papierosy, alkohol i benzyna są opodatkowane akcyzą. Teraz czas na podatek od mięsa, który pokryje koszty leczenia chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka oraz koszty szkód środowiskowych – napisała dzisiaj w mediach społecznościowych europosłanka Sylwia Spurek. Komentujący to wystąpienie internauci zaczynają mieć wrażenie, że niektórzy chcieliby reglamentacji porcji mięsa. Czy wrócą, dobrze znane w słusznie minionych czasach, „kartki na mięso”?
Europosłanka w swoim wpisie przytacza publikację na portalu F5 Foodie, gdzie czytamy iż: „Wzrastające spożycie mięsa zagraża zdrowiu, a jego produkcja jest głównym źródłem degradacji środowiska. Przemysł mięsny już dawno powinien zostać wyżej opodatkowany. Walka o wyższe podatki za mięso trwa już jakiś czas, a PETA wciąż apeluje o nałożenie na nie podatku akcyzowego. Dlaczego mięso powinno być droższe?”. Autorzy artykuły cytują również wypowiedź Spurek. - W UE obowiązuje zasada – zanieczyszczający płaci. Na razie branża mięsna czy mleczarska od lat jest dotowana z publicznych pieniędzy m.in. na promocję. I jest oszukiwana przez rządzących, że tak było, jest i będzie. Wyższe opodatkowanie mięsa wpłynęłoby na ograniczenie jego konsumpcji, a przy tym pomogło w walce ze zmianami klimatu – twierdzi posłanka z Brukseli. Pełną treść artykułu można znaleźć tutaj – kliknij.
Tradycyjnie twitterowicze byli bezlitośni dla eurodeputowanej, o czym można przekonać się zagłębiając się w lekturę komentarzy:
To, co jemy, nie jest prywatną sprawą‼️ Papierosy, alkohol i benzyna są opodatkowane akcyzą. Teraz czas na podatek od mięsa, który pokryje koszty leczenia chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka oraz koszty szkód środowiskowych. #PodatekodMiesa https://t.co/BwS54Vy6XS
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) March 26, 2021