Promocja wieprzowiny w Polsce kuleje. Trzeba uczyć się od Belgów?

Redakcja

- Mamy sporo zastrzeżeń co do funkcjonowania funduszu promocji mięsa wieprzowego. Jest mu daleko do działań takich jak choćby podejmowane są w Belgii. Belgowie docierają z ofertą swojego mięsa do wszystkich, nawet do najmniejszych zakładów w naszym kraju. To pokazuje skalę problemu i zaniedbań jakie są w tej chwili w Polsce – mówi Janusz Terka z Solidarności Rolników Indywidualnych.

 

- Warto przyglądać się jak działają na terenie Polski zagraniczne instytucje związane z produkcją i dystrybucją mięsa. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w okresie przedświątecznym podmioty, które zajmują się promocją belgijskiej wieprzowiny, docierają praktycznie do każdego zakładu przetwórczego w Polsce. Oferują szeroki asortyment belgijskiej wieprzowiny. Publikacje te zachęcają przetwórców do kupowania belgijskiego mięsa. Możecie sobie to wyobrazić, że Polska wysyła do innych krajów, do każdego zakładu przetwórczego takie biuletyny? Raczej nie. Mamy sporo zastrzeżeń co do funkcjonowania funduszu promocji mięsa wieprzowego. Jest mu daleko do działań takich jak w Belgii. To pokazuje skalę problemu i zaniedbań jakie są w tej chwili w Polsce. Belgowie docierają do wszystkich, nawet do najmniejszych zakładów. Przetwórcy nie mają problemu z dostawami z Belgii, bo dostają listę kontaktów i produktów w jakie mogą się zaopatrzyć. Polskie zakłady naprawdę mają dużą pokusę, by korzystać z tego co jest oferowane przez zachodnich producentów – mówi Janusz Terka, hodowca świń z powiatu piotrkowskiego i działacz Solidarności RI.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz