Jacek Bożek to jeden z najbardziej znanych ekologów w Polsce. Podobnie jak nowy minister rolnictwa, pochodzi z Bielska-Białej. To przyjaciel wicepremiera w rządzie PiS, Piotra Glińskiego. Zadeklarowany wegetarianin i szef Klubu Gaja uważa, że mięso powinno być drogie do tego stopnia, żeby stało luksusem, który nie jest dostępny dla każdego. Chwali Jarosława Kaczyńskiego za ostatnie decyzje dotyczące tzw. „Piątki dla zwierząt”.
W wywiadzie dla Roberta Mazurka, opublikowanym przez Gazetę Prawną, szef ekologicznego Klubu Gaja, Jacek Bożek, stwierdził, że mięso powinno być towarem luksusowym. Jak zauważył w rozmowie redaktor Mazurek, obecnie nie każdego stać na polędwicę wołową za 150 zł/kg, ale stać go na kurczaka za 7 zł/kg. – Mięso z kurczaka nie jest głównym źródłem białka, a skoro chcemy być zdrowi, to zrezygnujmy z bezsensownych napojów słodzonych i kupmy lepszego kurczaka za 25 zł/kg, jeśli koniecznie mamy jeść mięso. Wszyscy chcemy żyć w świecie niezniszczonym i musimy za to zapłacić – powiedział aktywista. – Mięso powinno być drogie, a nawet bardzo drogie – podkreślił Bożek. Robert Mazurek zauważył, że jego będzie najpewniej stać na zakup drogiego mięsa, ale osób z minimalną płacą już raczej nie. – Przykro mi, ale nie wszystkich stać na roll’s royce’a czy prywatne samoloty. (…) Nie każdy lata co tydzień do Londynu, czy na zakupy do Paryża. Nie przesadzajmy, nie wszystkich musi być stać na wszystko. (..) Mięso powinno być dobrem drogim, rzadkim i luksusowym. Mój dziadek zarabiał przed wojną 500 zł miesięcznie i było to mnóstwo pieniędzy, a mimo to mięso u nich jadło się raz w tygodniu. Tak było we wszystkich domach w tych czasach – mówił aktywista z Podbeskidzia.
Ekolog chwali też Jarosława Kaczyńskiego za decyzję dotycząca tzw. „Piątki dla zwierząt”. - Możemy się z Jarosławem Kaczyńskim nie zgadzać, ale trzeba otwarcie przyznać, że mu na tym zależało i postawił na swoim. Nigdy żaden lider lewicy czy Platformy nie miał tyle odwagi, aby pomóc zwierzętom, a Kaczyński tak – stwierdziła Jacek Bożek.
