Ukraińskie mięso nie spełnia europejskich standardów, ale wjeżdża do Polski

Redakcja

- Z informacji, które udało mi się uzyskać, to wygląda to tak, że mięso z Ukrainy jedzie do Europy i tylnymi drzwiami do nas wjeżdża. Wjeżdża już w postaci przetworzonego mięsa, albo wjeżdża w ramach kontyngentu, czy nawet omijając kontyngent poprzez tzw. filet z kością, co już nie podlega restrykcjom i kontyngentom – mówi Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso. 

 

- Jest to inny kod celny i w ten sposób Ukraina próbuje ominąć przepisy prawa. Powoduje to duże kontrowersje na rynku krajowym i duże zawirowania cenowe. Ma to duże znaczenie dla konsumentów i dlatego duża prośba, aby czytać etykiety. Mięso, które wpływa z Ukrainy podlega zupełnie innym wymogom sanitarnym. Na dzisiaj Unia Europejska nie dopuszcza skarmiania zwierząt mączką mięsno-kostną. Ukraina to stosuje. Jeśli chodzi o dobrostan, to w Europie jest on na bardzo wysokim poziomie. Na Ukrainie jest zupełnie co innego. Tam są zupełnie inne przepisy, które nie regulują tych kwestii. Tym samym cierpi producent polski. Wjeżdżać powinno tylko mięso, które spełnia europejskie standardy. Jeśli nie spełnia wymogów, nie powinno wchodzić na rynek – uważa Witold Choiński, który był gościem progrmu „To się liczy” realizowanego przez portal money.pl. 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz