Według Reutersa, brazylijski minister rolnictwa opóźnia zaplanowaną na sierpień wizytę w Chinach z powodu braku postępów w dopuszczeniu kolejnych brazylijskich zakładów mięsnych do eksportu do Chin. Branża podaje, że na zgodę oczekuje 19 przetwórców wołowiny, 9 firm drobiarskich i 1 producent wieprzowiny.
Brazylia z dużym entuzjazmem podchodziła do wydania nowych zezwoleń. Mimo, że Brazylijczycy są liderem w dostawach mięsa na rynek chiński, to z powodu spadku podaży mięsa w Państwie Środka, apetyt Brazylijczyków jest jeszcze większy. - Można spekulować, że jest to początek polityki ochronnej Chin. I tak naprawdę, wielkie zadowolenie światowych eksporterów o „chińskiej ekspansji” może zostać zduszone w zarodku. Przypominamy, że już opiniotwórcze instytucje finansowe w swoich prognozach sugerują, że Chiny będą za wszelką cenę dążyć do stymulowania rozwoju produkcji wewnętrznej, aby nie dopuścić do wzrostu uzależnienia od importu. Nawet kosztem spadku spożycia mięsa przez konsumentów. Zaangażowanie rządu w regulacje rynku może przybierać na sile. Nie tak dawno pisaliśmy, że chiński wicepremier wezwał krajowych producentów doinwestowania w produkcję kaczek, by pomóc w stabilizacji podaży mięsa w Chinach – czytamy w komunikacie Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
