Tuż po nagłośnieniu afery tzw. „leżaków” w ubojni bydła w Kalinowie, rynek zareagował zauważalnymi spadkami cen skupu żywca wołowego. Z każdym tygodniem sytuacja się stabilizuje, co odzwierciedlają choćby notowania naszego portalu. Co więcej, na rynkach zagranicznych polska wołowina nadal jest atrakcyjnym produktem. Według ostatnich badań rynkowych, 43% sprzedawców nie zauważyło żadnych zmian w zachowaniu klientów - tylko 12% klientów pytało się o stan mięsa w związku z aferą.
Początek 2019 r. minął na polskim rynku wołowiny pod znakiem dużych zawirowań. Tak zwana afera mięsna, związana z nielegalnym ubojem krów w jednym z zakładów, odbiła się szerokim echem, zarówno w krajowych jak i zagranicznych mediach. Często słychać było przewidywania, że eksport wołowiny silnie obniży się, ze względu na duże obawy przed zakupem mięsa z Polski. Wynikały one z podejrzeń odbiorców, że mięso nie jest produkowane z zachowaniem należytych standardów.
Według danych Ministerstwa Finansów, eksport mięsa wołowego w 2018 r. wyniósł 391 tys. t, czyli o 4% mniej niż w 2017 r., z czego 16% mięsa trafiło do krajów poza Unią Europejską. Wartość wyeksportowanej wołowiny wyniosła 1,46 mld euro. Liczba sprzedanych za granicą sztuk żywego bydła zmalała o 22,6%, zaś import żywych zwierząt wzrósł o 11,5%, co wynika między innymi ze zwiększonego popytu na cielęta przeznaczane na dalszy tucz.
Głównymi odbiorcami wołowiny z Polski były Niemcy (90 tys. t), Włochy (80 tys. t) oraz Turcja (34 tys. t). Wołowina świeża lub schłodzona odpowiadała za 77% wielkości eksportu mięsa wołowego. Jednocześnie w 2018 r., według danych Głównego Urzędu Statystycznego, produkcja wołowiny w wadze poubojowej ciepłej wyniosła 565 tys. t, czyli była o 1,1% wyższa niż w 2017 r. Niższy eksport mniejszych sztuk wraz ze zmniejszonym ubojem cieląt - o 10,3% (r/r) - przełożyły się na wzrost wagi przeciętnej sztuki o 1%. Zwiększenie produkcji wołowiny wynikało głównie ze wzrostu produkcji mięsa z jałówek (o 1,8% r/r) oraz byczków i buhajków (+1,6%). Produkcja mięsa z krów utrzymała się na poziomie z 2017 r.
Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w pierwszych tygodniach po wybuchu afery ceny skupu bydła ogółem spadły o ponad 5%. Niemniej, ale już pod koniec lutego ponownie odbiły. W Unii Europejskiej ciężko jest o tańszą wołowinę niż z Polski w porównywalnym standardzie, w związku z czym europejscy odbiorcy często nie mają alternatywy. Dużych zawirowań nie widać również na rynku wewnętrznym – według ostatnich badań Hiper-Com Poland i Grupy Mobilnej Qpony-Blix 43% sprzedawców nie zauważyło żadnych zmian w zachowaniu klientów - tylko 12% klientów pytało się o stan mięsa w związku z aferą.
Źródło: BGŻ PNB Paribas