Przyczyną rosyjskiej groźby jest kara za wysłanie do Rosji partii towaru, który według dokumentów miał być wyprodukowany na Białorusi, a w rzeczywistości pochodził z Egiptu.
30 marca w obwodzie pskowskim rosyjscy kontrolerzy z urzędu kontroli fitosanitarnej – Rossielchoznadzoru mieli oni przeprowadzić kontrolę 18-tonowej partii towaru. Według dokumentów wystawionych przez białoruską Główną Inspekcję ds. Uprawy Zbóż, Kwarantanny i Ochrony Roślin ziemniaki miały pochodzić z Białorusi. Tymczasem rosyjscy urzędnicy mieli wykryć na części opakowań napisy świadczące, że ziemniaki przyjechały z Egiptu.
Transport został odesłany z powrotem na Białoruś. Rosjanie ostrzegli, że w przypadku powtórnego naruszenia przepisów zostanie wprowadzone okresowe ograniczenie na wwóz ziemniaków.
Jak podaje telewizja Bielsat, Rosja już blokuje dostęp do swojego rynku produktów mlecznych z kilkunastu białoruskich zakładów tłumacząc to ich niską jakością. Rosselchoznadzor oskarża Białoruś o proceder masowego reeksportu objętej sankcjami zachodniej żywności udającej jedynie białoruską. Napiętą sytuację skomentował ostatnio nawet Łukaszenka, który oskarżył Rosjan o nieuczciwą konkurencję i nakazał poszukiwanie innych rynków zbytu.
Źródło: Belsat