Dramat hodowców drobiu w ogniskach ptasiej grypy. W oczekiwaniu na odszkodowanie zaczyna brakować środków do życia

Paweł Hetnał
odszkodowania, ptasia grypa, grypa ptaków, ognisko ptasiej grypy, likwidacja stada
Agro Unia

- Wczoraj rozmawiałem z hodowcą, który stracił na ptasiej grypie wiele milionów. Hodował z synem i córką indyki w powiecie nowomiejskim. Na utylizacji żywca stracili już 6 mln zł. Hodowcy pytają: kiedy dostaną zaliczkę, wypłatę i odszkodowanie? To sześć milionów złotych w przypadku jednej rodziny. To są dramaty ludzkie – mówił podczas niedawnego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa poseł Zbigniew Ziejewski.

 

- Hodowcy drobiu z ponad 300 ognisk stwierdzonych w tym roku na terenie Polski, chcieliby dowiedzieć się od ministra rolnictwa i głównego lekarza weterynarii, czy stawki, które przyjmujemy do wyceny to kwoty brutto czy netto. Różnie to komisje wyceniają. Chciałbym aby tu padł jasny przekaz – mówił podczas ostatniej komisji rolnictwa poseł Zbigniew Ziejewski.

 

Hodowcy oczekują klarownych rozwiązań

 

- Wczoraj rozmawiałem z hodowcą, który stracił na ptasiej grypie wiele milionów. Hodował z synem i córką indyki w powiecie nowomiejskim. Na utylizacji żywca stracili już 6 mln zł. Hodowcy pytają: kiedy dostaną zaliczkę i odszkodowanie? To sześć milionów złotych w przypadku jednej rodziny. To są dramaty ludzkie, które na dzisiaj trzeba pomóc rozwiązać. Pan minister wystąpił o 263 mln zł na odszkodowania dla hodowców, a otrzymał 51 mln zł. Jeśli są inne informacje, to proszę przekazać. Na dzisiaj rolnicy nie chcą oczekiwać na wypłatę odszkodowań, ale oni chcą je otrzymać jak najszybciej jak to jest tylko możliwe – przekonywał członek Polskiego Stronnictwa Ludowego.

 

- Mam pytanie do głównego lekarza weterynarii. Rolnicy, którzy stracili swoje stada są powtórnie wzywani do powiatowych lekarzy i powtórnie składają zeznania. Rolnicy z Nowego Miasta pytają mnie dlaczego tak się dzieje? Bo skoro raz składali zeznania i była raz komisja, to dlaczego powtórnie ich się przesłuchuje? – pytał poseł.

 

- Jeżeli ktoś poniósł straty, miał indyki i hodował je 22 tygodnie i stracił 6 mln zł, to on jest zakredytowany 22 tygodnie. W tej chwili miesiąc trwa procedura, żaden bank nie chce kredytować, żadna mieszalnia nie chce kredytować i żadna wylęgarnia nie chce kredytować. Pan minister ze swoimi służbami musi podjąć z ministrem finansów jasne, klarowne decyzje dla rolników, bo to są ich dramaty. Oni oczekują dzisiaj jasnych, klarownych odpowiedzi – mówił Ziejewski.

 

W strefach zapowietrzonych korzystają ubojnie

 

- Rolnicy oczekują kredytów preferencyjnych. Kiedyś takie kredyty funkcjonowały, 1-2 – procentowe. Skoro dzisiaj oprocentowanie w bankach jest żadne, bo ci co składają depozyty to prawie nic nie otrzymują, to może dajmy możliwość wzięcia takich kredytów rolnikom. Gdzie są pieniądze w krajowym planie odbudowy na drobiarstwo? Tam tych pieniędzy nie ma, tam się o nich nie mówi. Każdy hodowca liczy się z tym, że otrzyma pieniądze na odbudowę zlikwidowanych stad, spłaci kredyty, spłaci banki i innych wierzycieli. Ja u siebie w regionie miałem kilkunastu rolników, bo akurat jestem blisko Żuromina, Działdowa i Nowego Miasta – tam gdzie są największe ogniska choroby. Tylko w czterech ostatnich dniach w powiecie nowomiejskim wybito 135 tys. indyków. My musimy podjąć działania aby pomóc tym rolnikom, żeby nie mieli dylematu jak tu zapłacić za prąd, jak kupić paliwo, jak zapewnić środki do życia. Oni tych środków na dzisiaj nie mają – informował parlamentarzysta.

 

- Jeżeli są strefy zapowietrzone, to w tym momencie na tym korzystają jedynie ubojnie, bo z tych stref kurczaki i indyki nie są kupowane po 4 zł/kg, bo takie są teraz stawki i jest hossa na drób, ale ci co są w strefie sprzedają po 2,00 – 2,50 zł/kg. Indyki sprzedają tak samo tanio. Unormujmy to wreszcie. Uruchommy UOKiK i niech wreszcie ktoś nad tym zapanuje. Temu co zostały te kurczaki w strefie zapowietrzonej, sprzedaje je dużo taniej niż powinien – zauważył Zbigniew Ziejewski.

 

Puda: środki na odszkodowania na pewno się znajdą

 

Grzegorz Puda, odpowiadając na wystąpienie posła, poinformował, że wysokość odszkodowania przyznawana jest w kwotach brutto. Wg ministra rolnictwa, budżet przeznaczony na odszkodowania został określony na 432 mln zł.Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jest to kwota niewystraczająca i będziemy zwracać się o to aby zwiększyć tę kwotę. Jeśli chodzi o kredyty preferencyjne, to jesteśmy w trakcie analizy takiego rozwiązania. Jeżeli taka możliwość będzie, to w ten sposób chcielibyśmy wesprzeć hodowców, którzy ponieśli duże straty. Jeżeli chodzi o KPO i pieniądze na odszkodowania, to ta sytuacja nie jest tak dramatyczna jak pan ją przedstawił. W KPO należy zauważyć zmiany jakie dotyczą przetwórstwa. Środki na odszkodowania z pewnością będą i zostaną zabezpieczone. Pompowanie sytuacji w tej chwili nie ma sensu. Te środki na odszkodowania z pewności się znajdą – zapewniał szef resortu rolnictwa.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz