Mieszkańcy Lipowca Kościelnego (woj. mazowieckie) kategorycznie protestują przeciwko utworzeniu w ich miejscowości grzebowiska zwierząt, które padły lub zostały zagazowane po wystąpieniu ognisk ptasiej grypy w powiatach żuromińskim i mławskim. Kilka milionów sztuk truchła drobiu ma zostać zakopanych w odległości zaledwie 100 m od najbliższych zabudowań i tylko 400 m od ujęcia wody pitnej.
Wójt gminy Lipowiec, Jarosław Goschorski, wystosował wczoraj szereg pism do różnych instytucji, w których wyraża sprzeciw wobec planów grzebania padłych lub zabitych zwierząt z nakazu służb weterynaryjnych na terenie gminy. Jak podkreśla, jego stanowisko jest zgodne z wolą mieszkańców. – Mając na względzie sytuację epidemiczną spowodowana wirusem SARS-COV 2 zamiar stworzenia potencjalnych ognisk kolejnego patogenu jest niewłaściwy. Wirus HPAI, którym skażony jest materiał, mający być grzebany w bezpośredniej bliskości osiedli mieszkańców oraz powyżej ujęcia wody, budzi uzasadnione obawy co do bezpieczeństwa zarówno ludzi, jak i lokalnej fauny i flory. Stosując tę archaiczną formy utylizacji, istnieje realne zagrożenie skażenia ekologicznego. Zarówno grzebanie martwych kurczą, jak i transport oraz czynności towarzyszące, stwarzają warunki do transmisji wirusa – pisze wójt, który podkreśla, że grzebowisko będzie bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców.
Mieszkańcy Lipowca Kościelnego zapowiedzieli, że zrobią wszystko, by grzebowisko nie doszło do skutku. – Mieszkańcy są zdeterminowani i nie odpuszczą. Mieszkańcy protestują, stworzyli listę dyżurów. Wiem, że dzisiejszą noc zmieniali się co kilka godzin, tak aby nie postępowały prace w kierunku uruchomienia grzebowiska – informuje wójt na antenie Radia Dla Ciebie.
Natomiast Radio 7 informuje, że pierwsza zaproponowana lokalizacja grzebowiska to Sarnowo w powiecie żuromińskim. Służby weterynaryjne zrezygnowały jednak z tego pomysłu, ze względu na… protest mieszkańców.