Wczoraj informowaliśmy o pojawieniu się ogniska ptasiej grypy we Wroniawach pod wielkopolskim Wolsztynem. Jak okazuje się, to potężna ferma kur niosek, na której utrzymywano 900 tys. sztuk drobiu. Likwidacja stada będzie skomplikowaną operacją logistyczną. To ogromny cios dla lokalnej gospodarki.
Jak podaje Głos Wielkopolski, aż 900 tysięcy kur niosek tylko z jednej fermy drobiu przeznaczonych zostanie do utylizacji. To jedenaste ognisko w tym województwie, które pojawiło się na jednej z największych ferm w regionie.
- Jeszcze z czymś takim nie mieliśmy do czynienia. To potężny problem z którymi służby powiatowe i wojewódzkie będą się musiały zmierzyć – przyznaje w rozmowie z Głosem Andrzej Żarnecki, wojewódzki lekarz weterynarii. Dodaje, że w najbliższych dniach wioska zostanie całkowicie zamknięta, a odpowiednie służby zagazują najpierw zwierzęta, a potem zajmą się ich utylizacją.
Żarnecki przyznaje, że dla tamtejszych hodowców wystąpienie wirusa ptasiej grypy w tak dużej fermie może stanowić ogromny problem. - To ogromne uderzenie w gospodarkę tego regionu – mówi lekarz weterynarii.
Źródło: Głos Wielkopolski