Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa, Robert Telus, uważa, że służby zaangażowane w zwalczanie ptasie grypy na Lubelszczyźnie poradzą sobie z ogniskiem choroby. Poseł Praw i Sprawiedliwości zapowiada jednocześnie, że poszkodowani hodowcy będą mogli liczyć „na pomoc ze strony rządu”.
- Jeśli jest to wina zarażonej paszy, to jest dużo łatwiej zwalczyć wirusa. Gdyby okazało się, że powodem były migrujące ptaki, to byłby to większy problem - powiedział na antenie Programu 1 Polskiego Radia poseł PiS Robert Telus.
Jak przypomina Polskie Radio, na fermach indyków w gminie Uścimów w powiecie lubartowskim (Lubelskie) wykryto w ostatnich dniach ognisko ptasiej grypy. Padło ok. 25 tys. ptaków.
Poseł Telus, który jest przewodniczącym sejmowej komisji rolnictwa, ocenił, że znając źródło zarażenia jest dużo łatwiej zwalczyć chorobę. - Jeżeli jest to - jak wcześniej podawały media - wina zarażonej paszy, zwalczyć wirusa będzie dużo łatwiej, bo wystarczy znaleźć źródło. Jeśli jest to kwestia ptaków migrujących, to jest już większy problem. Ale myślę, że sobie z tym poradzimy - ocenił poseł PiS na antenie Polskiego Radia. Zapowiedział również, że poszkodowani hodowcy będą mogli liczyć na pomoc ze strony rządu.
Źródło: polskieradio24.pl