Świnie, które nie zachorują na PRRS i ASF

Martyna Frątczak

Naukowcy z USA wyhodowali modyfikowane genetycznie świnie z pełną odpornością na wirusa zespołu rozrodczo-oddechowego świń (PRRS). Być może wkrótce trafią na rynek. Potencjalnie da się również uzyskać świnie odporne na wirusa ASF. Czy GMO to przyszłość walki z chorobami zwierząt?

Świnie, które nie zachorują na PRRS

Amerykańska firma zajmująca się genetyką zwierząt, Acceligen, ogłosiła z dumą, że udało jej się uzyskać modyfikowane genetycznie świnie, którą są w pełni odporne na wirusa zespołu rozrodczo-oddechowego świń (PRRS). Zwierzęta są zdrowe i w dobrej kondycji. Jeszcze nie mogą trafić do komercyjnych producentów, ale bardzo możliwe, że wkrótce prawo na to zezwoli.

PRRS to niezwykle uciążliwa i kosztowna choroba trzody chlewnej, generująca na całym świecie ogromne straty finansowe. PRRS może dawać u świń różne objawy, zazwyczaj powodując problemy z układem oddechowym i rozrodem, przyczyniając się do poronień i narodzin słabych prosiąt. Obecnie jedynym sposobem ochrony stada przed wirusem jest stosowanie szczepionek, które jednak nie mają 100% skuteczności. W samych Stanach Zjednoczonych PRRS powoduje rocznie straty liczące ok. 500 milionów dolarów, które są bardzo dotkliwe dla producentów.

Dlatego perspektywa hodowli świń, które są odporne na wirusa PRRS budzi wiele nadziei. Firma Acceligen podała, że w procesie hodowli przeprowadziła edycję genów u świń, dzięki czemu doszło do zmiany niektórych białek. Białka te są odpowiedzialne za przedostawanie się wirusa PRRS do płuc świń i wywoływanie infekcji. Modyfikacja tych białek pozwoliła na „zamknięcie drzwi” dla patogenu. Sposób uzyskania świń odpornych na PRRS został opracowany przez naukowców z Kansas State University. W dużej części ich praca oparła się na wynikach badaczy z University of Missouri - którzy na pomysł modyfikacji wpadli już 20 lat temu.

Odporność świń na wirusa PRRS została udowodniona w eksperymentach, w których narażono je na kontakt z patogenem. Firma Acceligen ma nadzieję, że ich praca pozwoli osiągnąć bardziej opłacalną, zrównoważoną i etyczną produkcję wieprzowiny. Jak powiedział Tad Sonstegard, dyrektor generalny Acceligen: „Edycja genów to jedno z najpotężniejszych narzędzi hodowlanych, które pozwala nam stawić czoła niektórym z największych wyzwań z którymi mierzy się przemysł wieprzowy, i stworzyć bardziej zrównoważoną i etyczną produkcję żywności”.

Czy świnie modyfikowane genetycznie trafią na rynek?

Stany Zjednoczone podchodzą znacznie bardziej liberalnie do GMO (organizmów modyfikowanych genetycznie) niż państwa Unii Europejskiej. Od lat produkują modyfikowane genetycznie rośliny. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zezwoliła niedawno na komercyjną hodowlę i konsumpcję pierwszych modyfikowanych genetycznie zwierząt. W 2020 roku USA zatwierdziło jako bezpieczne do spożycia przez ludzi mięso świń „GalSafe” oraz łososia „AquAdvantage”. Świnie GalSafe pozbawione są w swoich komórkach ciała cząsteczki nazywanej alfa-gal. Dzięki temu mogą być spożywane przez ludzi mających na nią silną alergię. Nadają się również do produkcji leków i organów oraz tkanek do przeszczepów dla ludzi.

Łosoś AquAdvantage to odmiana, u której wprowadzono dodatkową kopię genu hormonu wzrostu. U modyfikowanego łososia hormon wzrostu produkowany jest w większych ilościach i przez cały rok – a nie tylko w sezonie letnim, jak u normalnego łososia. Dzięki modyfikacji łosoś AquAdvantage może osiągnąć rozmiary dorosłej ryby w zaledwie 16-28, a nie 36 miesięcy, jak w przypadku konwencjonalnej hodowli.

W marcu 2022 r. FDA zezwoliła również na hodowlę krów z modyfikacją genu „gładkiej sierści”, dzięki czemu są bardziej odporne na wysokie temperatury i lepiej znoszą stres cieplny. Świnie odporne na PRRS mają więc szansę trafić na komercyjny rynek w niedalekiej przyszłości. W najbliższych latach z pewnością nie ma co liczyć na pojawienie się modyfikowanych genetycznie roślin i zwierząt na terenie UE.

Czy można otrzymać świnie odporne na ASF?

W 2019 roku naukowcy z Uniwersytetu Edynburskiego w Wielkiej Brytanii zrobili duże postępy w pracy nad utworzeniem genetycznie modyfikowanych świń odpornych na afrykański pomór świń. Jeden z genów świni zamienili na wariant występujący u jej dzikiego krewniaka – guźca afrykańskiego. Guziec jest odporny na ASF, ponieważ żyje w kontakcie z wirusem już od setek lat. Badacze uzyskali 12 prosiąt z nowym wariantem genu. Więcej na ten temat tutaj: Świnie odporne na ASF. Na podobny pomysł wpadli naukowcy z Niemiec, którzy zaczęli badania nad świniami odpornymi na ASF w 2020 roku. Póki co nie ma jednak wieści o dalszych postępach w tym temacie.

guziec trawa pixabay

Guziec afrykański - krewniak świni z genami odporności na ASF. 

Na czym polega modyfikacja genetyczna świń?

Tak naprawdę manipulowanie genami i cechami zwierząt nie jest niczym nowym. Człowiek od tysięcy lat mniej lub bardziej świadomie prowadzi „modyfikację genetyczną” zwierząt przez ich selekcję i hodowlę. Dzięki temu uzyskuje odmiany zwierząt o lepszej produktywności, większej płodności i dobrym przystosowaniu do niewoli. Dzisiejsze zwierzęta gospodarskie diametralnie różnią się od swoich przodków – wyglądem, fizjologią i genetyką.

Modyfikacja genetyczna zwierząt prowadzana w laboratorium polega mniej więcej na tym samym. Przez manipulację genami – dodanie, zmianę lub usunięcie genów – pozwala otrzymać zwierzęta o preferowanych cechach. Takimi cechami mogą być np. lepsze przetwarzanie paszy, wytrzymałość na wysokie temperatury otoczenia – czy odporność na choroby zakaźne. Jest to o wiele bardziej precyzyjny i szybszy proces uzyskiwania nowych odmian zwierząt od tradycyjnej selekcji hodowlanej.

Oczywiście tworzenie zwierząt GMO ma również swoje wady. Przede wszystkim wymaga bardzo dużej wiedzy na temat konkretnych genów, które chcemy zmodyfikować u zwierzęcia. Przykładowo niektóre geny odpowiadają za kilka cech organizmu i ich zmiana może mieć nieprzewidziane, negatywne skutki. Stworzenie genetycznie modyfikowanych zwierząt, które będą w pełni zdrowe i nadające się do komercyjnej hodowli musi być poprzedzone wieloma badaniami naukowymi. Wraz z rozwojem genetyki i biotechnologii można się jednak spodziewać, że proces ten zostanie w najbliższych latach usprawniony.

Mimo wszystko, negatywnym zjawiskiem byłoby zupełne zdominowanie hodowli zwierząt w przyszłości przez modyfikowane genetycznie odmiany. Różnorodność w produkcji zwierzęcej jest niezwykle ważna, aby zachować cenne, rodzime rasy zwierząt, a także pozostawić konsumentom wybór. Obecnie wśród społeczeństwa są spore obawy co do żywności GMO i zapewne część ludzi nigdy się do niej nie przekona.

 

prosiaki na kracie ceny rolnicze pl

Źródła:

Acceligen Cision PR Newswire

Martyna Frątczak
Autor: Martyna Frątczak
Lekarz weterynarii Martyna Frątczak, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Zainteresowana szeregiem zagadnień związanych z medycyną zwierząt, ekologią i epidemiologią, którymi zajmuje się na co dzień również we własnej pracy naukowej.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz