Ustawa odorowa doszczętnie zniszczy polską hodowlę trzody chlewnej

Paweł Hetnał

- Przepisy regulujące uciążliwości zapachowe są potrzebne, ale na pewno nie w takiej formie jak teraz. Ta ustawa ogranicza mi możliwość rozwoju – uważa Mateusz Kacperkiewicz, młody rolnik z okolic Kalisza. - Ta ustawa uniemożliwi mi wybudowanie nowych budynków inwentarskich. 210 djp, to jest ok. 1500 tuczników. To na obecną chwilę nie jest za dużo, a może nawet odrobinę za mało jeśli chodzi o nowe budynki – mówił młody gospodarz, który na spotkanie sejmowej komisji ds. dialogu o tzw. ustawie odorowej przybył wraz z delegacją Agro Unii.

 

- Przypominam, że wg najnowszych danych, tylko w ciągu czterech lat 90 tys. gospodarstw zrezygnowało z produkcji trzody chlewnej, a wiele z nich zbankrutowało. Zostało ich tyko 154 tys. Moim zdaniem ta ustawa odorowa dokończy zniszczenia naszej branży. Nie wiem komu zależy na zrujnowaniu trzody chlewnej w Polsce – mówił wczoraj Kacperkiewicz. - Średni stan tuczników w polskim gospodarstwie wynosi 72 sztuki. Dla porównania w Danii jest to 3 tys. W świetle przepisów tego projektu ustawy, w odległości 500 m od zabudowań można budować dowolnie duże chlewnie. To wspiera wielkie korporacje. W mojej gminie nie ma takich terenów, bo mamy zwartą zabudowę. Nie wiem gdzie to kupię, a mamy w okolicy wielu gospodarzy. Hektar pola gdzie będzie możliwość postawienia takiego budynku, to ile będzie kosztował? 400-500 tysięcy zł? Jeśli nawet ta ustawa przejdzie to będziemy się zmagać z ogromnymi kosztami doprowadzenia wody i prądu oraz ogrom biurokracji. Teraz jest ustawa odorowa, później będą kolejne, które ograniczają nam możliwość rozwoju. Moim zdaniem nowi mieszkańcy przeprowadzając się na wieś powinni podpisywać deklarację, że dana osoba posiada wiedzę na temat tego, że wieś to miejsce produkcji żywności i zgadzają się z uciążliwościami zapachowymi. Te uciążliwości, to też bardzo relatywna sprawa. Jeśli mamy tuczarnię na 1500 świń, a na 1400, to jest jakaś różnica jeśli chodzi o zapach? Wg ustawy te 1400 tuczników, to już jest w porządku. Dzięki takim ustawom utracimy suwerenność i bezpieczeństwo żywnościowe. Będziemy zmuszeni do kupowania i jedzenia produktów drugiej kategorii, niewiadomego pochodzenia – przestrzega młody rolnik z Wielkopolski.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz