Od 1 stycznia 2018 r. duńscy hodowcy trzody chlewnej mogą przeprowadzać kastrację prosiąt w znieczuleniu miejscowym samodzielnie. Dla ISN [Wspólnoty Interesów Niemieckich Hodowców Trzody Chlewnej] jest to jasny sygnał, że rozwiązanie to musi przyjść też do Niemiec.
Jak informuje duński Związek Przemysłu Rolno-Spożywczego, od początku roku rolnicy oraz ich pracownicy mogą zgodnie z duńskim prawem samodzielnie wykonywać zabiegi znieczulenia miejscowego przed dokonaniem kastracji. W najbliższych miesiącach hodowcy otrzymają na szkoleniach odpowiedni sprzęt, tak żeby od 2019 r. wszystkie prosięta płci męskiej mogły być odpowiednio znieczulane i kastrowane.
Jasny sygnał dla Niemiec
Dla ISN Wspólnoty Interesów Hodowców Trzody Chlewnej w Niemczech znikają zatem teraz wszelkie wątpliwości co do tego, czy Duńczycy w celu przeprowadzenia kastracji będą faktycznie stosować znieczulenie miejscowe. Jasne jest również to, że sposób ten musi przyjść także do Niemiec, jeśli nie chcemy, aby produkcja warchlaków w kraju popadła w poważne kłopoty i nie wzrósł masowo import prosiąt do Niemiec.
Duńczycy inwestują więcej pieniędzy w badania nad dobrostanem zwierząt
Oprócz łagodniejszej kastracji prosiąt duńscy hodowcy trzody chlewnej chcą wyznaczać nowe normy również w innych obszarach ochrony zwierząt. Wg duńskiego Związku Przemysłu Rolno-Spożywczego obejmuje to również rozszerzenie chowu loch z dostępem do wybiegu. W tym celu w roku 2018 zintensyfikowane zostaną przede wszystkim badania nad chowem z dostępem do wybiegu w kojcach porodowych. Już teraz Duńczycy są liderami w tym zakresie na rynku światowym. W tym roku w projekty badawcze zainwestowanych zostanie łącznie 230 mln duńskich koron (w przeliczeniu około 31 mln euro).
Źródło: Duński Związek Przemysłu Rolno-Spożywczego, ISN