Polska wraz z kilkoma państwami poparła notę, która wzywa Komisję Europejską do podjęcia działań prowadzących do zaprzestania hodowli norek w Europie. - Po cichu Prawo i Sprawiedliwość nadal niszczy polskie rolnictwo, hodowlę i gospodarkę. Norki, trzoda, drób, za chwilę bydło. Warszawa wyjechała na wieś, czas by rolnicy wrócili do Warszawy, by zdążyć przed czwartą falą i drugą piątką – komentuje poseł PSL, Stefan Krajewski.
Jednym z punktów ostatnich obrad Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa (28 czerwca) była informacja przekazana przez delegacje Holandii i Austrii - poparta przez Belgię, Niemcy, Luksemburg i Słowację, dotycząca hodowli zwierząt futerkowych w Unii Europejskiej. Wymienione państwa członkowskie wzywają Komisję Europejską do podjęcia odpowiednich działań prowadzących do zaprzestania hodowli zwierząt futerkowych w Europie.
Przypomnijmy, iż niemiecka minister rolnictwa Julia Klöckner poprosiła o publiczną debatę na temat hodowli zwierząt futerkowych w listopadzie ub.r., kiedy Niemcy sprawowały rotacyjną prezydencję w Radzie Ministrów UE.
W lutym br. austriacki minister zdrowia Rudolf Anschober wysłał również list otwarty do unijnej komisarz ds. zdrowia Stelli Kyriakides, aby włączyć się w tę sprawę. - Dla zwolenników zakazu „nadszedł czas, aby UE poczyniła postępy w tym temacie i wyraziła szacunek dla dobrostanu zwierząt oraz chęć zakończenia działalności gospodarczej, która bez wątpienia jest szkodliwa dla dobrostanu zwierząt – czytamy w notatce.
Włochy, Polska i Bułgaria wyraziły pełne poparcie dla inicjatywy, a także inne kraje, takie jak Estonia i Słowenia, które już zakazały hodowli futer. Irlandia i Słowacja, które również są zwolennikami zakazu, będą kolejnymi krajami UE, które zabronią hodowli zwierząt na futra, odpowiednio w 2022 i 2025 roku.
Jednak Rumunia, Grecja i Litwa znalazły się wśród krajów sprzeciwiających się zakazowi, a Węgry poparły inicjatywę tylko połowicznie.