Popularność diet wegetariańskich i wegańskich stale rośnie. Za ich wyborem stoją zazwyczaj przekonania dotyczące etycznych aspektów hodowli zwierząt. Niektórzy właściciele zwierząt będący na diecie bezmięsnej próbują wprowadzić ją również u swojego psa lub kota. Na rynku pojawia się coraz więcej roślinnych karm dla zwierząt. Czy dieta pozbawiona mięsa jest w ogóle bezpieczna dla psów i kotów?
Dieta bezmięsna coraz częstsza wśród ludzi i ich pupili
Coraz większa liczba ludzi w krajach wysokorozwiniętych decyduje się na dietę wegetariańską, wegańską, lub przynajmniej częściowe ograniczenie udziału mięsa w diecie. Motywacjami stojącymi za tym wyborem są zazwyczaj obawy o dobrostan zwierząt gospodarskich, wpływ ich hodowli na środowisko oraz zdrowotne aspekty spożywania mięsa i innych produktów odzwierzęcych. W przypadku człowieka decyzja o zmianie diety jest zupełnie świadoma i na własną odpowiedzialność. Niektóre osoby posiadające zwierzęta domowe chcą jednak iść o krok dalej i próbują przenieść swój styl życia na psa lub kota.
Biorąc pod uwagę, jak pokaźną grupą demograficzną są ludzie utrzymujący zwierzęta domowe, popularność tego trendu będzie prawdopodobnie rosnąć w kolejnych latach. Szacuje się, że w Stanach Zjednoczonych utrzymywanych jest w domach ok. 95 mln kotów i 83 mln psów – ich liczba przewyższa w kraju niemal dwukrotnie liczbę dzieci poniżej 18 roku życia. W Wielkiej Brytanii około 40% gospodarstw domowych utrzymuje zwierzęta domowe – ich liczba w państwie szacowana jest na ok. 57 mln.
Przy tak dużej liczbie właścicieli zwierząt, z których wielu interesuje się nowymi trendami, troszczy o zdrowie i środowisko, nie dziwi popularność pomysłu przestawienia pupili na dietę bezmięsną. Z roku na rok na rynku pojawia się coraz więcej propozycji wegetariańskich i wegańskich karm dla zwierząt towarzyszących. Chociaż w nielicznych przypadkach to wskazania zdrowotne motywują ograniczenie mięsa w diecie psa lub kota, zdecydowana większość opiekunów zwierząt decyduje się na wegetariańskie i wegańskie karmy głównie na podstawie swojego światopoglądu.
Czy jednak roślinne diety dla zwierząt towarzyszących są w ogóle bezpieczne? Badania pokazują, że da się opracować żywienie pupili bez udziału mięsa, jednak nieodpowiednie jego wprowadzenie może skutkować poważnymi problemami zdrowotnymi. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy właściciel nie konsultuje zmiany diety zwierzęcia z lekarzem weterynarii i nie przeprowadza okresowych badań pupila koniecznych przy takim żywieniu.
Czy pies i kot mogą być wegetarianami?
Zarówno kot domowy jak i pies domowy są gatunkami należącego do rzędu zwierząt drapieżnych. W związku z tym mają szereg adaptacji ewolucyjnych do przetwarzania, trawienia i wchłaniania tkanek zwierzęcych. Do kluczowych przystosowań należą tutaj zęby pozwalające na cięcie i krojenie (a nie rozcieranie, jak ma to miejsce u zwierząt roślinożernych) oraz znacznie krótszy niż u roślinożerców przewód pokarmowy, posiadający odmienne enzymy trawienne i florę bakteryjną. Rośliny, w porównaniu do pokarmów zwierzęcych, są ciężkostrawne i wymagają od zwierząt innych adaptacji umożliwiających ich wykorzystanie (jak w przypadku krowy posiadającej w tym celu 3 przedżołądki).
Za typowego mięsożercę uważa się zwłaszcza kota domowego, którego przewód pokarmowy nie uległ znacznemu przekształceniu w czasie ewolucji u boku człowieka. Koty jako towarzysze ludzi wykorzystywane były głównie do polowania na szkodniki, a ich dieta nie opierała się w dużym stopniu na pokarmy typowo ludzkie. Koty nie posiadają więc typowych adaptacji do spożywania roślin.
W przypadku współczesnego psa domowego możemy jednak mówić o wszystkożerności. Zwierzęta te, korzystając przez wieki z różnych pokarmów oferowanych przez ludzi, dostosowały się do wykorzystywania również roślinnych składników. W porównaniu do innych drapieżnych, pies domowy posiada niezwykłą zdolność do przyswajania dużych ilości węglowodanów w diecie.
Mając na uwadze przystosowania układu pokarmowego, wegetariańskie i wegańskie diety nie są szczególnie zalecane dla kotów domowych – mimo to niektóre z nich mogą na nich dobrze funkcjonować. W przypadku dobrze sformułowanych karm pomysł zmiany żywienia może udać z dużym powodzeniem u psów domowych, wymaga to jednak wiedzy i konsultacji ze specjalistą.
Sformułowanie wegańskiej karmy jest trudne
Producenci karm dla zwierząt dokonują starań, aby tworzyć bezmięsne karmy dla psów i kotów dostarczające im wszelkich niezbędnych makro- i mikro- składników. Niestety w wielu przypadkach karmy tylko deklarują na opakowaniach swoją pełnowartościowość.
W przeprowadzonych kilka lat temu badaniach w Stanach Zjednoczonych sprawdzono skład dostępnych na rynku karm wegetariańskich i wegańskich dla zwierząt. Okazało się, że tylko 5 z 21 karm dostępnych na półkach sklepowych było pełnowartościowych i spełniało przyjęte standardy żywieniowe. Najlepszej jakości okazały się 3 inne, specjalistyczne, weterynaryjne karmy, objęte rygorystycznymi kontrolami w czasie produkcji. Co jednak warte zaznaczenia, żadna z karm weterynaryjnych nie była w zupełności pozbawiona surowców pochodzenia zwierzęcego.
W innych badaniach testujących wyrywkowo różne karmy bezmięsne dla zwierząt towarzyszących nierzadko wykrywano w nich m.in. niedostateczne ilości energii, białka, niektórych ważnych aminokwasów, witamin – zwłaszcza z grupy B, czy istotnych mikroelementów, takich jak wapń i fosfor. Podawanie takich karm zwierzętom może skończyć się doprowadzeniem u nich do poważnych niedoborów i w efekcie następstw zdrowotnych. Jeszcze większym ryzykiem niż skarmianie gotowymi, bęzmięsnymi karmami sklepowymi obciążone jest przygotowywanie „domowych” wegetariańskich lub wegańskich diet, w których ciężko jest kontrolować dokładny skład odżywczy.
Potencjalne problemy zdrowotne
W jednym z badań sprawdzono stan zdrowia i samopoczucie psów i kotów będących na diecie wegańskiej przez okres min. 6 miesięcy. Zwierzęta będące udział w badaniu pochodziły z Austrii, Niemczech i Szwajcarii. Właściciele psów i kotów „weganów” deklarowali, że dieta bezmięsna w pozytywny sposób wpłynęła na stan skóry i sierści ich podopiecznych, a także na ich zapach. W wielu przypadkach wyeliminowała również alergie, które były spowodowane pokarmami zwierzęcymi. W badaniach krwi wykazano jednak pewne niedobory – żelaza, witaminy B12 i kwasu foliowego - wynikające z bezmięsnej diety.
W przypadku kotów domowych dieta oparta na źródłach bezmięsnych często prowadzi u nich do podniesienia zasadowości moczu – co może skutkować rozwinięciem przewlekłej i uciążliwej choroby dolnych dróg moczowych (FLUTD). Koty na diecie bezmięsnej wymagają regularnych badań moczu, aby zapobiec temu schorzeniu.
W kilku badaniach pokazano mimo wszystko, że psy i koty na bezmięsnej diecie mogą pozostawać w zupełnym zdrowiu, a niedobory nie są u nich koniecznością. Kluczem jest odpowiednia kontrola składu karmy jaką otrzymują i regularne badania stanu zdrowia. Stanowczo odradzane są jednak próby wprowadzania diet wegetariańskich i wegańskich dla młodych, wciąż rosnących psów i kotów. Wszelkie niedobory żywieniowe mogą się dla nich skończyć tragicznie. Szczególnie niebezpieczny dla szczeniąt i kociąt jest niedobór lub nieodpowiedni stosunek wapnia i fosforu w diecie, którzy może powodować zaburzenia wzrostu układu kostnego.
Właściciele zwierząt rezygnujący ze spożywania zwierząt gospodarskich mogą rozważyć również inne, „mniej radykalne”, alternatywne opcje żywieniowe dla swoich pupili. Na rynku pojawia się coraz więcej wysokowartościowych karm dla zwierząt opatych o białka ryb, owadów, czy zwierząt łownych.
Na podstawie:
Knight, A., & Leitsberger, M. (2016). Vegetarian versus meat-based diets for companion animals. Animals, 6(9), 57.