kojs

kps

CenyRolnicze
25 kwietnia 2024, Czwartek.
Kursy walut wg NBP: USD USD - 4.0276 EUR EUR - 4.3198 GBP GBP - 5.0427 DKK DKK - 0.5792
Archiwum


25.04.2024 SPRZEDAM 40 T RZEPAKU, trans. firmowy, śląskie, zawierciański, 42-436, tel.: 513 159 150

24.04.2024 14:01 DRÓB, cena tuszki hurt: 7,20-8,20 zł/kg, średnia: 7,62 zł/kg (na podstawie informacji z 11 ubojni)

24.04.2024 MATIF: pszenica MAJ24: 208,50 (-0,48%), kukurydza CZE24: 210,50 (+3,06%), rzepak MAJ24: 441,75 (-2,00%)

23.04.2024 SPRZEDAM 2 BYKI, mieszaniec, 700 kg, mazowieckie, siedlecki, 08-113, tel.: 660 688 750

Sprzedam Warchlaka krajowego 1000szt, waga 30kg, zaszczepione,Transport+kredytownie. Tel 500 072 455, 504 177 184

21.04.2024 SPRZEDAM 90 T PSZENICY PASZ., trans. firmowy, warmińsko-mazurskie, gołdapski, 19-520, tel.: 692 978 880

21.04.2024 SPRZEDAM 90 T ŻYTA KONS., trans. firmowy, opolskie, oleski, 46-325, tel.: 660 470 946

21.04.2024 SPRZEDAM 2 BYKI, mieszaniec, 500 kg, małopolskie, nowotarski, 34-745, tel.: 600 856 595

21.04.2024 SPRZEDAM 7 BYKÓW, mieszaniec, 750 kg, wielkopolskie, leszczyński, 64-140, tel.: 601 741 432

19.04.2024 SPRZEDAM 15 T ŻYTA KONS., trans. firmowy, podkarpackie, dębicki, 39-205, tel.: 888 282 198

Dodaj komunikat

kowalczyk

kowalczyk

Nadchodząca przyszłość – mięso z probówki?

Martyna Frątczak

Zespół naukowców z holenderskiego uniwersytetu w Mastricht już w 2013 zaprezentował pierwszego hamburgera wyprodukowanego z komórek macierzystych pobranych od bydła. Od tego czasu mięso wytwarzane w laboratorium jest przedstawiane jako rozwiązanie wielu współczesnych problemów, z jakimi spotyka się hodowla zwierzęca i przemysł mięsny. Jednakże jego masowa produkcja nie jest jeszcze możliwa. Jak wygląda przyszłość tego wynalazku i jakie obietnice (lub groźby) ze sobą niesie?

 

Potrzebna alternatywa

W dynamicznie rowijającym się świecie i komercyjnej produkcji żywności na ogromną skalę coraz bardziej oczywiste staje się, że duża część przemysłu skupionego na produkcji mięsa ma negatywny wpływ na środowisko, zdrowie człowieka oraz dobrostan zwierząt. Obecnie światowa hodowla zwierząt gospodarskich jest źródłem 18% emitowanych gazów cieplarnianych, co jest skutkiem wycinania i wypalania lasów pod tereny wypasu, stosowania nawozów do produkcji paszy oraz metanu wytwarzanego w przewodzie pokarmowym przeżuwaczy. Niezbędne staje się rozważenie innych dostępnych opcji wyżywienia ludzkości. Produkowane w laboratorium mięso (in vitro), reklamowane jest jako potencjalnie przyjazne środowisku, tańsze i zdrowsze od obecnie spożywanego.

 

Jak wyhodować kotleta?

Spożywane na co dzień mięso składa się głównie z włókien mięśniowych. Główną ideą stojącą za technologią produkcji „sztucznego” mięsa jest stworzenie takich włókien z pobranych od żywego zwierzęcia komórek macierzystych, a dokładniej mięśniowych komórek satelitarnych, obecnych w mięśniach dorosłego zwierzęcia i umożliwiających ich regenerację lub rozbudowę. Co ciekawe, proces produkcji mięsa oparty na tej metodzie wywodzi się z inżynierii tkankowej stosowanej w medycynie regeneracyjnej. Pobrane metodą biopsji komórki macierzyste są umieszczane w bioreaktorze, na macierzy w medium zapewniającym idealne dla ich rozwoju warunki, a następnie stymulowane do różnicowania się we włókna mięśniowe.

 

Skąd się bierze smak mięsa?

Same włókna mięśniowe nie przypominają jednak smakiem znanego nam mięsa. Jedną z przyczyn jest brak odpowiedniej tekstury. Istnieje technologia stymulująca włókna do wiązania się w większe pęczki, które finalnie tworzą mięsień. Jednak organ tak uzyskany w warunkach laboratoryjnych jest słaby i pozbawiony właściwej struktury. Przypomina on mięśnie u człowieka, który przez wiele miesięcy nie mógł używać którejś kończyny, np. w wyniku złamania kości. Do uzyskania właściwej struktury włókna mięśniowe muszą być poddawane ćwiczeniom. Można to uzyskać za pomocą sztucznie wywoływanych napięć i stymulacji mięśnia bodźcami elektrycznymi. Wraz z rosnącym mięśniem pojawia się jednak także problem z odpowiednim odżywieniem wszystkich jego komórek – zaopatrzenie ich w sztuczne naczynia krwionośne nie jest jeszcze możliwe. Smak naturalnego mięsa jest wynikiem szeregu czynników – pochodzi on od wielu substancji docierających przyżyciowo do mięśni, na jego wpływ ma także występujący w mięśniach tłuszcz. „Prawdziwe” mięso zawiera także takie cenne składniki jak żelazo, czy witamina B12. Na chwilę obecną nie istnieją wydajne rozwiązania tych problemów, umożliwiające tanią produkcję smacznego mięsa in vitro na komercyjną, dużą skalę.

 

Bardziej ekologiczne?

Innowatorzy stojący za pomysłem produkcji mięsa in vitro prezentują je światu jako przyjazną środowisku alternatywę. Swoje wnioski opierają na analizie cyklu produkcyjnego i szacują, że produkcja mięsa tą metodą będzie wymagała eksploatacji mniejszej powierzchni planety, zużycia mniejszej ilości wody i zredukuje stopień emisji gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń związanych z konwencjonalną produkcją mięsa. Ciężko jednak ocenić rzeczywiste koszty i zapotrzebowanie na surowce na podstawie danych jakimi obecnie dysponujemy. Dopóki zakłady masowo produkujące mięso w bioreaktorach pozostają jedynie możliwą wizją przyszłości, nie da się tak naprawdę stwierdzić, czy będą bardziej przyjazne środowisku.

 

Wyzwolenie zwierząt?

Potencjalną zaletą mięsa tworzonego w warunkach laboratoryjnych, często wspominaną w kontekście etyki i dobrostanu zwierząt, byłoby zredukowanie liczby zwierząt obecnie wykorzystywanych w przemyśle mięsnym. Niektórzy badacze posuwają się nawet do stwierdzenia, że przy produkcji mięsa in vitro na komercyjną skalę, pojedyncze zwierzę mogłoby wystarczyć do wyżywienia całej ludzkiej populacji. Pomimo, że stanowi to zdecydowane wyolbrzymienie, przekonującą wizją jest zredukowanie liczby zabijanych zwierząt, skutkujące w poprawie warunków dla pozostałej, nadal potrzebnej, mniej licznej populacji hodowlanych zwierząt. Brak konieczności zabicia zwierzęcia w celu uzyskania mięsa stanowi inny argument przemawiający za tym, że hodowla mięsa in vitro jest bardziej etyczna. Należy jednak pamiętać, że sama biopsja wymagana w procedurze uzyskiwania komórek macierzystych mięśni jest bolesnym zabiegiem. Nie jest także do końca jasne, jaki los czekałby zwierzę, od którego pobrano ten materiał – czy pozostawałoby żywe i powtarzalnie poddawane nieprzyjemnemu zabiegowi, czy uśmiercane po zakończeniu procedury? Ponadto do hodowli włókien mięśniowych wymagane są także inne surowce pochodzenia zwierzęcego, takie jak czynniki wzrostowe i składniki medium zapewniające odpowiednie warunki komórkom do podziału. Niektórzy badacze przeprowadzają próby zastąpienia tych substancji roztworami innego pochodzenia, uzyskiwanymi z alg lub drożdży. Nie można także pominąć przypuszczenia, że przy braku konieczności prowadzenia dalszej hodowli zwierząt na dużą skalę, obecnie utrzymywane zwierzęta w większości poddane zostałyby ubojowi. Poza wymiarem etycznym, stanowiłoby to także znaczne zubożenie bioróżnorodności planety.

 

Bezpieczniejsze?

Wytwarzane w laboratorium mięso jest prezentowane także jako bardziej zdrowe, ponieważ pochodzące z w pełni kontrolowanych warunków. Wykluczona zostałaby skomercjonalizowana produkcja zwierzęca i zagrożenia się z nią wiążące, jak te dotyczące użycia antybiotyków. Warto jednak zwrócić uwagę, że do produkcji pierwszego laboratoryjnego burgera konieczne okazało się tak czy siak zastosowanie antybiotyków – ostatecznie komórki macierzyste nie posiadają układu immunologicznego, który zapewniłby im odpowiednią ochronę. Nie jest wykluczone, że w kompletnie sterylnych warunkach w produkcji na dużą skalę wykorzystanie antybiotyków byłoby zbędne, nie można jednak tego z góry założyć. Inną zaletą mięsa in vitro miałoby być zredukowane ryzyko przenoszenia chorób odzwierzęcych, z uwagi na wyeliminowanie lub znaczne zmniejszenie kontaktu ze zwierzętami przy jego produkcji. Dopóki jednak koniecznością pozostaje użycie czynników wzrostowych i surowicy pochodzących od żywych zwierząt, nadal pozostaje ryzyko przeniesienia ich drogą patogenów groźnych dla człowieka. Sugeruje się także, że produkowane w laboratorium mięso mogłoby zawierać więcej korzystnych dla organizmu ludzkiego składników, takich jak witaminy i kwasy tłuszczowe omega-3. Jednakże wiele badań łączy samą konsumpcję mięsa z większym ryzykiem chorób takich, jak otyłość, zaburzenia krążenia i cukrzyca typu drugiego. Otwartym pytaniem pozostaje kwestia, czy mięso in vitro zredukowałoby te problemy.

 

Przyszłość mięsa

Najbardziej realistyczna wizja przyszłości mięsa zakłada, że mięso produkowane w warunkach laboratorium zastąpiłoby około połowę mięsa obecnie wytwarzanego w konwencjonalnym systemie, przy równoczesnym wzroście zainteresowania ekologiczną i tradycyjną produkcją mięsa. Mogłoby to prowadzić do zwiększenia uznania dla zwierząt i ludzi zajmujących się ich hodowlą i do wycofania komercyjnej, często niemalże mechanicznej produkcji zwierzęcej. Farmerzy zajmujący się hodowlą organiczną mogliby zacząć osiągać znacznie większe zyski. Pytaniem pozostaje także kwestia, dla jakich klientów byłby produkt składający się z wytwarzanego w laboratorium mięsa? Czy byłby to produkt luksusowny dla ludzi zamożnych, wykształconych i zainteresowanych nowościami, czy raczej produkt przeciętny, tani ze względu na masową produkcję, kupowany przez klientów obojętnych na pochodzenie nabywanej przez nich żywności? Eksperci twierdzą, że tego rodzaju mięso swoją karierę na rynku żywności z pewnością rozpoczęłoby jako produkt klasy premium i nowinka. Z czasem jednak mógłby on stać się korzystnym cenowo, codziennym elementem zakupów przeciętnego człowieka. Wtedy mogłaby z kolei wzrosnąć wartość rynkowa mięsa pochodzenia naturalnego. Nie jest jednak pewne, jaki odbiór w społeczeństwie spotkałaby tego rodzaju żywność. Produkty noszące piętno „GMO” i nie uchodzące za naturalne i tradycyjne są odrzucane przez sporą grupę konsumentów.

 

Stek z mamuta

Nowość i innowacyjność produktu stymulują jego sprzedaż. Wykazano nawet, że część konsumentów gotowa jest wydać więcej pieniędzy na produkt przy którego wytworzeniu zapewniono zwierzętom warunki lepsze niż przy konwencjonalnej hodowli. Gdyby to nie wystarczyło, innowatorzy mają w zanadrzu kilka innych pomysłów na promocj mięsa in vitro. Wykorzystanie pojedynczych komórek do produkcji mięsa mogłoby stworzyć możliwość sprzedaży mięsa egzotycznych i rzadkich gatunków zwierząt, lub mieszanek międzygatunkowych, takich jak krokodylo-kangurze mięso. Część pomysłów zakłada także wykorzystanie DNA wymarłych zwierząt – wtedy możliwe stałoby się zjedzenie, przykładowo, steku z mamuta.

 

Na podstawie:

Silvia Woll, Inge Böhm In-vitro meat: A solution for problems of meat production and meat consumption? Ernaehrungs Umschau international 1/2018

 

Martyna Frątczak
Autor: Martyna Frątczak
Lekarz weterynarii Martyna Frątczak, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Zainteresowana szeregiem zagadnień związanych z medycyną zwierząt, ekologią i epidemiologią, którymi zajmuje się na co dzień również we własnej pracy naukowej.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz

POLECAMY


Copyright © CenyRolnicze 2021. All rights reserved | Polityka prywatności i plików cookies | Regulamin serwisu