Mieszkańcy rosyjskich prowincji zmuszeni są spożywać mleko wątpliwej jakości, skażone bakteriami E. coli, o nieprzyjemnym smaku i zapachu. Pokazały to jasno badania przeprowadzone przez rosyjską organizację ochrony praw konsumentów Roskachestvo.
Badania organizacji objęły mleko dostępne w 25 obwodach kraju, stanowiących niemal 1/3 terytorium Rosji. Przetestowano pod względem jakości mleko wyprodukowane przez 50 rosyjskich marek. Naruszenie norm bezpieczeństwa i nieprzydatność do spożycia przez ludzi stwierdzono w 14% z przebadanych próbek mleka, a w kolejnych 40% wykryto różnego rodzaju defekty.
Za naruszenie norm bezpieczeństwa uznawano m.in. skażenie szkodliwymi bakteriami E. coli. Defektem były m.in. nieprzyjemny zapach lub smak mleka, co wskazywało na jego słabą jakość. Niektóre z testowanych produktów okazały się sfałszowane.
Wykryte problemy z jakością mleka częściowo przypisuje się przestarzałemu sprzętowi, którym zmuszeni są posługiwać się hodowcy i pracownicy mleczarni z rosyjskich prowincji. Często jest zacofany technologicznie o 30-40 lat.
Ponadto rosyjski przemysł mleczarski, przez ograniczenia nałożone przez Unię Europejską, ma obecnie problem z importowaniem niektórych składników produktów mlecznych. Państwo jest w dużym stopniu zależne od importu m.in. kultur starterowych, czy również opakowań produktów. Ich sprowadzanie zza granicy nadal jest możliwe, jednak trudniejsze logistycznie i znacznie droższe.
Na podstawie:
Dairy Global