12 lutego (godz. 11) odbędzie się pikieta pod ambasadą Stanów Zjednoczonych w Warszawie. Rolnicy będą manifestować przeciwko wprowadzaniu na europejski rynek wołowiny z USA i psuciu stosunków dyplomatycznych z Iranem, który jest dużym odbiorcą polskich produktów rolno-spożywczych.
- Sprzeciwiamy się wprowadzeniu na europejski rynek kontyngentu silikonowej wołowiny ze Stanów Zjednoczonych, wypierającej z rynku europejskiego polską, krystalicznie zdrową wołowinę. Zabieramy stanowczy głos, wolnych, godnych obywateli w imieniu polskich rolników, naszych konsumentów i konsumentów europejskich, wypowiadając wojnę amerykańskiej wołowinie. Przed siedzibą ambasady Stanów Zjednoczonych, wyrażamy sprzeciw przeciwko wciąganiu narodu polskiego w rozgrywki polityczne USA na Bliskim Wschodzie, służące interesom Stanów Zjednoczonych i ich sojusznikom, kosztem pogorszenia relacji Rzeczpospolitej Polskiej z państwami arabskimi – czytamy w zapowiedzi tego wydarzenia, którego organizatorami są Marcin Bustowski z ZZRR Solidarni i Krzysztof Tołwiński z Federacji Gospodarstw Rodzinnych. - Pierwszą ofiarą sprowokowanego konfliktu z państwami arabskimi poprzez nieodpowiedzialne działania obecnego rządu, będą rolnicy i producenci żywności. Eksportujemy do państw arabskich znaczące ilości produktów mleczarskich, wołowiny, drobiu a także szeregu innych artykułów rolno-spożywczych. Nieuniknione embargo ze strony państw arabskich na produkty rolno-spożywcze, dobije polskie rolnictwo. Jednocześnie przypominam, że są to rynki bardzo chłonne, perspektywiczne i atrakcyjne finansowo. Wciąganie narodu polskiego przez obecny rząd w kolejne rozgrywki polityczne, które kończą się embargiem gospodarczym (przykład: embargo do Rosji) są narzędziem antyrolniczym i wbrew interesom obywateli polskich, inspirowanej z zewnątrz polityki obecnego rządu – czytamy na facebook'owym profilu Marcina Bustowskiego.
Z czego wynikają obawy organizatorów protestu? Z pewnością rzecz rozbija się o wydarzenie jakie zaplanowano w dniach 13-14 lutego w Warszawie. Wówczas to odbędzie się konferencja nt. Bliskiego Wschodu, której gospodarzami będą Polska i Stany Zjednoczone. Podczas zorganizowanego na skalę międzynarodową wydarzenia, mają zostać omówione tematy pokoju, bezpieczeństwa oraz stabilizacji na Bliskim Wschodzie. Mają również zostać omówione szczegóły tworzenia Bliskowschodniego Sojuszu Strategicznego (Middle East Strategic Alliance, MESA), który powołują USA. Jak podaje polskie MSZ, na konferencję zaproszono około 70 państw, w tym Rosję, Chiny oraz przedstawicieli Unii Europejskiej. Nie da się ukryć, że Polska miała duży wpływ na listę zaproszonych, jednak wśród nich zabrakło Iranu. Problematyczną kwestią jest fakt, że to właśnie ten kraj miał być głównym tematem spotkania w Warszawie. Konsekwencje braku zaproszenia Iranu mogą być dla gospodarza konferencji mogą być bardzo dotkliwe. Dyplomaci z Iranu już zapowiedzieli, że może dojść do zerwania stosunków dyplomatycznych z Polską. Oznaczałoby to wstrzymanie eksportu polskich produktów rolno-spożywczych, w tym wołowiny, która szerokim strumieniem płynie do „Persów”. Ponadto organizatorzy pikiety podnoszą problem porozumienia Juncker-Trump, na mocy którego amerykańska wołowina ma powrócić na rynki unijne.