Kukurydza i buraki cukrowe to rośliny jare mające specyficzne wymagania co do niektórych mikroelementów. Odznacza je także dosyć wolny wzrost początkowy, a po mijającym właśnie okresie chłodów nastąpi dynamiczniejszy ich rozwój. To dobry moment na pierwsze zaopatrzenie w pierwiastki, które znacząco wpłyną na tempo i jakość rozwoju tych roślin.
Dokarmianie dolistne roślin ma za zadanie dostarczenie składników, których brakuje w glebie, są trudno dostępne, lub występuje okresowe wzmożone zapotrzebowanie na nie. Do takich składników w przypadku buraków cukrowych należy bor. Polskie gleby są z natury ubogie w ten mikroelement, który jest jednocześnie bardzo ważny w rozwoju buraka cukrowego. Aplikację boru należy przeprowadzać kilkukrotnie ze względu na słabą mobilność w roślinie i wysokie potrzeby buraka. Przy średnim plonie 60 t korzeni z hektara potrafi pobrać do 700 g boru! Takiej ilości nie można dostarczyć na raz a pierwszą dawkę warto wykonać w fazie 4-6 liści. Objawy niedoboru tego składnika mogą się uwidocznić w lipcu i sierpniu w postaci zamierania sercowych liści buraka. Z tego powodu obniżka plonu korzeni może wynieść nawet 50%. Z aplikacją nawozów zawierających bor nie można czekać do pojawienia się objawów deficytu, bo w tym momencie rozwój buraka jest już silnie ograniczony. Nawożenie dolistne tym składnikiem należy wykonać co najmniej trzykrotnie szczególnie jeśli wystąpią posuchy, dodatkowo ograniczające pobieranie składników pokarmowych.
Fot. 2. Faza 4-6 liści buraka to czas na pierwszą aplikację boru.
Aby zwiększyć skuteczność i opłacalność nawożenia dolistnego warto stosować kompleksowe odżywianie. Burak wykazuje równie duże zapotrzebowanie na mangan. Składnik ten pomoże lepiej przerwać burakom okres susz, poprzez lepsze wykształcenie korzeni bocznych. Bierze także udział w tworzeniu chloroplastów, a więc wpływa na efektywność fotosyntezy. Objawy niedoboru manganu to blednięcie liści, nadmierne marszczenie się i sztywność liści.
Mikroskładnikiem rzadko kojarzonym z nawożeniem buraka jest cynk, który jest pobierany w ilościach stosunkowo dużych. Przy plonie 60t/ha buraki mogą pobrać nawet 0,5 kg cynku. Braki jego niedoborów są utajone, często interpretowane jako niedobory azotu. Przy niedoborze cynku liście buraków są mniejsze, blade, a ogólny rozwój roślin jest spowolniony. Jest to wynikiem udziału tego składnika w budowaniu białek i cukrów, a także ważne role przy budowie enzymów.
Cynk to niewątpliwie pierwiastek, o którym rolnicy nie zapominają przy dokarmianiu kukurydzy. I słusznie, bo jest ona narażona na deficyty tego składnika powodujące gorsze przyrosty biomasy. Spowodowane jest to udziałem cynku w regulacji gospodarki hormonalnej odpowiadającej za wzrost roślin. Jej niedobór skutkuje skróconymi międzywęźlami, a poprzedzają je objawy w postaci bladych, niemal białych podłużnych smug na liściach. Przyswajalność cynku jest także ograniczana przez fosfor. Zatem kukurydza, która najczęściej jest nawożona rzędowo fosforem szczególnie jest narażona na trudności w pobieraniu cynku. Pierwszą aplikację cynku w kukurydzy warto zastosować w fazie 4-6 liści, a następnie powtórzyć ją w momencie, kiedy jeszcze będzie możliwy wjazd opryskiwaczem na plantację bez nadmiernego uszkadzania roślin.
W trakcie nawożenia dolistnego kukurydzy nie można zapomnieć o takich mikroskładnikach jak bor i mangan. Ich aplikacja zaowocuje w przyszłości pełnym uziarnieniem kolb, redukcją niekorzystnego zjawiska krzewienia i żółknięcia liści.
Jeśli w uprawie kukurydzy zdecydowano się na powschodowe zwalczanie chwastów, dokarmianie dolistne powinno być przeprowadzone około tygodnia po zabiegu, aby niepotrzebnie nie dokarmiać chwastów. Zabieg nawożenia dolistnego w tym okresie wzmocni dodatkowo kukurydzę po stresie związanym z metabolizmem herbicydów.
Fot. 3. Przed rozpoczęciem dokarmiania dolistnego należy najpierw pozbyć się chwastów, aby ich nie wzmacniać.
Makroskładniki także przez liść
Aplikacja dolistna makroskładników przez liść jest często krytykowana i poddawana wątpliwości sensu stosowania przez praktyków, jednak badania jasno wskazują, że przynoszą one efekty w produkcji. Sceptycyzm ten wynika z logiki, że stosowanie składników w ilościach kilkuset gram na hektar przy zapotrzebowaniu kilkudziesięciu lub kilkuset kilogramów nie ma sensu. I to całkowita racja, ale dostarczanie makroelementów przez liść nie ma za zadanie pokrycia pełnego zapotrzebowania na nie, lecz poprawę procesów fizjologicznych szczególnie w okresach, kiedy są one trudno pobierane przez korzeń przez niekorzystne warunki środowiskowe. Potrzeby te pojawiają się na przykład w chłodnych okresach, gdy fosfor nie jest efektywnie pobierany przez rośliny. Dlatego jego zastosowanie w kukurydzy, która ze względu na swoje tropikalne pochodzenie gorzej od innych roślin pobiera fosfor w temperaturach poniżej 20°C znacząco przyspieszy jej rozwój.
Równie korzystny wpływ na kukurydzę i buraka cukrowego będzie miało zastosowanie odżywek zawierających potas w okresach poprzedzających posuchy. Pierwiastek ten odpowiada na gospodarkę wodną roślin, a jego niedobór uniemożliwia zamykanie aparatów szparkowych, co prowadzi do ogromnych strat wody z rośliny i ich usychanie. Dostarczenie potasu bezpośrednio na liście, gdzie znajdują się aparaty szparkowe pozwoli na błyskawiczne przywrócenie ich funkcjonalności.
Chelaty czy sole?
Każda forma mikroskładników ma swoje wady i zalety, odmienne właściwości, przydatne w różnych sytuacjach. Chelaty są bardzo dobrze pobierane przez liście roślin, jednak ich wykorzystanie przez korzenie nie jest możliwe. Sprawia to, że stosując odżywki ze schelatyzowanymi składnikami w początkowych fazach rozwoju, kiedy pokrycie gleby przez rośliny jest niewielkie, duża część aplikowanego środka zostanie niewykorzystana. W takim przypadku dobrze sprawią się mikroelementy w postaci soli, które mogą zostać pobrane także przez korzenie po wypłukaniu je przez deszcz w głąb profilu glebowego. Natomiast w przypadku pełnego pokrycia pola przez rośliny mikroelementy w formie chelatów zostaną szybko przyswojone. Nawozy te poprawiają właściwości cieczy roboczej poprzez obniżenie napięcia powierzchniowego i twardości wody. Warto pamiętać, że nie wszystkie pierwiastki tworzą chelaty, a koncentracja schelatyzowanych mikroelementów z reguły nie przekracza 150g pierwiastka na kilogram lub litr nawozu. Wiedza ta może uchronić nas przed nieuczciwymi producentami, chcąc skusić nas na okazję. Pierwiastkami nietworzącymi chelatów są bor i molibden.