Choć trudno w to uwierzyć patrząc w tym momencie na plantację rzepaku, za miesiąc będą one rozpoczynały kwitnienie. Już lada dzień rzepak będzie notował najwyższe dobowe przyrosty biomasy. W tym okresie należy zwiększyć częstotliwość lustracji plantacji, aby nie przegapić najważniejszych i optymalnych momentów na zabiegi regulujące łan, ale także na ochronę przed patogenami grzybowymi jak i insektami.
Rzepak posiada niewielkie wymagania temperaturowe do rozwoju. Nie brakuje głosów ekspertów, że nawet w czasie mroźnych zim nie zatrzymuje swojej wegetacji, lecz bardzo powoli ona postępuje. To sprawia, że w tej chwili pomimo wciąż występujących nocnych przymrozków i nie zawsze ciepłych dni plantacje rzepaku bardzo się zazieleniły. Obecnie zaobserwować można wydłużone stożki wzrostu, mnóstwo rozwijających się nowych liści, a w głębi rozety zawiązki szczytowych pąków kwiatowych. Moment, kiedy rzepak osiągnie wysokość 25-35 centymetrów, a zielone pąki kwiatów jeszcze będą schowane w kłębie młodych liści należy przystąpić do pierwszego i bardzo ważnego zabiegu chemicznego.
Fot.2. Idelanym momentem na zastosowanie fungicydu i przeprowadzenie regulacji jest faza w której rzepak ma ok. 25-35 cm.
Interwencja ta ma zazwyczaj dwa ważne cele. Pierwszy to ochrona fungicydowa przeciwko sprawcom chorób grzybowych a przede wszystkim suchej zgnilizny kapustnych. Jest to obok zgnilizny twardzikowej najgroźniejsza choroba grzybowa, powodująca redukcję plonu nawet o 30%. Drugim celem jest regulacja łanu, a więc zniesienie dominacji wierzchołkowej pędu głównego w roślinie, ograniczając jego wzrost i jednocześnie pobudzając rozwój pędów bocznych odpowiedzialnych za produkcję niemal 40% nasion. W rezultacie poprawi to dostęp światła do rozgałęzień niżej położonych i pozwoli na wykształcenie większej ilości dorodnych nasion. Te dwa cele można osiągnąć stosują jedną, wszechstronną grupę substancji lub jeżeli jest konieczność mocniejszej ingerencji w któryś z celów można zastosować preparat typowo regulujący, lub głównie fungicydowy. Substancjami, mającymi działanie jednocześnie regulujące i grzybobójcze jest grupa fungicydów triazoli. Poszczególne substancje aktywne różnią się od siebie siłą kierunku działania. Znany dobrze tebukonazol, paklobutrazol czy metkonazol posiadają silne działanie regulacyjne i słabsze fungicydowe, natomiast difenokonazol i protiokonazol są mocnymi fungicydami, ale słabiej regulują pokrój roślin. Jest także grupa typowych regulatorów wzrostu, które nie posiadają w ogóle działania fungicydowgo. Należą do nich chlorek chloromekwatu i chlorek mepikwatu. Zazwyczaj używa się ich w mieszaninach przynajmniej z fungicydami o średniej mocy, bo niemal nigdy nie występuje sytuacja, w której rzepak wymagałby tylko regulacji bez zabezpieczenia przed atakami grzybowymi.
Biorąc pod uwagę tegoroczny deficyt opadów można rozważyć zastosowanie zabiegu, który poradzi sobie z niewielką presją chorób grzybowych. Nie warto rezygnować z zabiegu całkowicie, ponieważ wewnątrz łanu wilgotność jest znacznie wyższa niż na otwartej przestrzeni, w związku z czym rozwój grzybów stale postępuje, a w przypadku pojawienia się opadów, w tempie ekspresowym zintensyfikują swoją ekspansję na rośliny.
Fot. 3. Wykonanie zabiegu w odpowiednim terminie pozwoli na uniknięcie chorób grzybowych oraz deformacji spowodowanej akatami chowaczy widocznej na zdjęciu.
Zabieg fungicydowo-regulacyjny bardzo często łączony jest także z ochroną przed szkodnikami. W tym przypadku konieczny jest bieżący monitoring żółtych naczyń, ponieważ już w tym momencie obserwuje się dużą presję chowaczy. Na regulację rzepaku jest jeszcze za wcześnie, dlatego należy rozważyć zabieg celowy mający za zadanie zabezpieczenie plantacji przed szkodnikami, który można wzbogacić o nawożenie dolistne. W tym trudnym okresie rzepak na pewno doskonale zareaguje na nawożenie dolistne fosforem, którego pobieranie jest utrudnione w warunkach chłodu i suszy. Dodatek siarki utrudni rozwój niektórych grzybów. Warto dodać także bor, na którego niedobór rzepak jest wrażliwy, a którego brakuje w polskich glebach. Przy jednoczesnym stosowaniu boru i większości środków owadobójczych należy skontrolować pH cieczy roboczej po dodaniu nawozu i jeżeli zajdzie taka konieczność to obniżyć jego wartość do poziomu 4,5-6,0. Jest to optymalny odczyn, w którym działają insektycydy, a bor ma działanie silnie alkalizujące mogące negatywnie wpłynąć na skuteczność insektycydów.