Przedstawiciele organizacji ogrodniczych zwracają uwagę, że producenci nie mogą w efektywny sposób walczyć ze szkodnikami i chorobami, które niszczą uprawy. Substancje, które pozostały na rynku nie są wystarczająco skuteczne. W efekcie trzeba je częściej stosować co podnosi koszty. Zamiast rejestrować nowe substancje czynne ich liczba systematycznie spada.
16 kwietnia w formie video-konferencji odbyło się posiedzenie grupy roboczej „Owoce i warzywa” Copa-Cogeca z udziałem ekspertów Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych: Witold Boguty i Michała Lachowicza z Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
Uczestnicy posiedzenia dyskutowali nad kwestią wycofywania z rynku środków ochrony roślin. – Przedstawiciele organizacji ogrodniczych z poszczególnych państw zwracali uwagę, że producenci nie mogą w efektywny sposób walczyć ze szkodnikami i chorobami, które niszczą uprawy. Substancje, które pozostały na rynku nie są wystarczająco skuteczne. W efekcie trzeba je częściej stosować co podnosi koszty. Zamiast rejestrować nowe substancje czynne ich liczba systematycznie spada – powiedział Witold Boguta Prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
Sprawa jest na tyle poważna, że w dłuższej perspektywie istnieją obawy o zachowanie ciągłości produkcji na odpowiednio wysokim poziomie. - Jeszcze trochę to nie będzie czym chronić owoców i warzyw. Przy tym tempie ograniczenia dostępności środków ochrony roślin będziemy musieli obejść się smakiem jeżeli chodzi o owoce, bo one będą po prostu bardzo trudne do wyprodukowania. Są szkodnik, na które już teraz nie ma na rynku substancji aktywnej – mówi Michał Lachowicz Wiceprezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw oraz Prezes grupy producenckiej La-Sad, który zwrócił uwagę na sygnalizowaną właśnie chęci wycofania kaptanu – popularnego środka grzybobójczego stosowanego w sadownictwie i uprawach tunelowych.
Niestety rynek nie oferuje substytutów wycofywanych substancji czynnych, a nawet jeżeli oferuje odpowiedniki oparte na ochronie biologicznej to też są już propozycje wprowadzenie ograniczeń w tym zakresie. - Zaczęto nawet badać poziom pozostałości tych środków, które przecież są chemicznie neutralne. To absurdalne pomysły – podkreśla Michał Lachowicz.
Podczas spotkania zwrócono uwagę, że we współczesnym zglobalizowanym świecie cały czas w państwach mogą pojawić się nowe, wcześniej nieznane szkodniki, które będą stanowić ogromne zagrożenie dla upraw owoców i warzyw. Obecna polityka drastycznego ograniczania środków ochrony roślin powoduje, że rolnicy będą wobec nowych zagrożeń całkowicie bezradni.