Związek zawodowy chce wprowadzenia zakazu stosowania glifosatu na terenie Polski

Paweł Hetnał

- W związku z ujawnieniem faktu strucia Polaków substancją rakotwórczą, jaką jest glifosat, która występuje w szeregu środków ochrony roślin oraz w importowanej na teren Rzeczpospolitej Polskiej soi GMO z Ameryki Południowej oraz Ukrainy, zwracam się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zwołanie w trybie pilnym połączonych Sejmowych Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Zdrowia i Środowiska, w celu podjęcia działań zmierzających do wprowadzenia zakazu stosowania na terenie Polski glifosatu, GMO oraz wprowadzenia zakazu importu soi – czytamy w piśmie Marcina Bustowskiego, przewodniczącego Związku Zawodowego Rolników RP „Solidarni”. 

 

- Soja GMO, jako podstawowy składnik baz paszowych, jest podawana do skarmiania zwierząt, których tkanka przetwarzana jest na produkty spożywcze, jakimi są parówki, mięso, wędliny, etc. W przypadku podawania soi zwierzętom w produkcji mlecznej, będzie dochodziło do wprowadzenia glifosatu do produktów mlecznych jak np. sery oraz znajduje się w wielu produktach, które konsumują dzieci – pisze Bustowski.

 

- Panie ministrze, przebadaliśmy ponad 100 osób z terenu całego kraju, które mają od 100% do 1600% przekroczone dopuszczalne normy, w tym małe dzieci. Norma to 0,5ng/mg. Są to wyniki z akredytowanego laboratorium. Mamy do czynienia ze struciem Polskich obywateli w przemyśle spożywczym drogą pokarmową – uważa szef Solidarnych.

 

Bustowski pisze, że wzrost zachorowalności na nowotwory w naszym kraju jest niewyobrażalny. Według założeń statystycznych poziom umieralności Polaków na raka określony na 414 tys. miał nastąpić w 2035 r., a tymczasem ten pułap został osiągnięty już 18 lat wcześniej.

 

- Jednocześnie chcę podkreślić iż jestem mile zaskoczony z pana narracji o konieczności powołania policji do spraw bezpieczeństwa żywności i odejścia od chemizacji żywności w przemyśle rolno-spożywczym. Niestety panie ministrze, w pozycji budżetowej na rolnictwo brak jest środków na tego typu działania. Budżet jest za niski, a wręcz od 2015 roku karygodny albowiem jest na poziomie 0,4 % PKB w pozycji wydatki na rolnictwo. Brak jest polityki kredytowej, a ustawa o restrukturyzacji zadłużonych gospodarstw rolnych nie działa. W ramach KOWR pomoc uzyskało 1 gospodarstwo w roku 2019. Polskie rolnictwo umiera, a korporacje się panoszą i wykańczają ten sektor – alarmuje przewodniczący Związku i poleca ministrowi skontrolowanie swojego organizmu pod kątem dopuszczalnego poziomu glifosatu.

 

- Zwracam się o zwołanie w trybie pilnym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie braku nadzoru państwa nad stosowaniem chemizacji żywności w systemie przetwórstwa rolno-spożywczego. Wnioskuję o wprowadzenie zakazu stosowania glifosatu na terenie RP oraz zakazu importu zbóż i soi na teren Polski, albowiem import wiąże się z wprowadzeniem rakotwórczej substancji. Jednocześnie wnoszę o uwzględnienie zmian budżetowych z poziomu 0,4% PKB do poziomu 1,2% PKB w pozycji wydatki na rolnictwo. Czyli konieczny jest budżet na rolnictwo na poziomie 20 miliardów, a nie 9 miliardów. PiS idąc do wyborów zapowiadał takie finansowanie dla rolnictwa. Budżet jest niedoszacowany i brakuje pieniędzy na instytuty, politykę kredytową , ARiMR, weterynarię, itp. - uważa Bustowski.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz