Do wczesnych godzin porannych trwała dzisiaj sejmowa komisja rolnictwa, która rozpatrywała poprawki do projektu ustawy PiS o ochronie zwierząt. Przebieg obrad miał skandaliczny charakter. Strona rolnicza nie została dopuszczona do bezpośredniego udziału w posiedzeniu. Na sali zasiedli natomiast przedstawiciele fundacji Viva. Czy tak powinno się traktować rolników – ludzi, którzy w pocie czoła produkują żywność dla Polaków?
Przypomnijmy, iż podczas wczorajszych obrad Sejmu, posłowie większością głosów odrzucili wniosek przedstawicieli Konfederacji, którzy chcieli odrzucenia zmian w ustawie o ochronie zwierząt już w pierwszym czytaniu. Za głosowało natomiast 35 posłów Zjednoczonej Prawicy.
W tym głosowaniu głosowało 420 posłów. Przeciwko propozycji odrzucenia było 339 posłów, za 63, a 18 osób wstrzymało się od głosu. Wśród 63 posłów, którzy głosowali za odrzuceniem nowelizacji byli wszyscy przedstawiciele Solidarnej Polski i Konfederacji oraz część PiS, Porozumienia i PSL-u.
Projekt trafił do sejmowej komisji rolnictwa, gdzie dyskutowano nad poprawkami. Upychany kolanem „gniot” antyrolniczy, bo tak należy nazwać tę ustawę, został skorygowany w nocnych obradach o kilka poprawek do projektu noweli ustawy autorstwa PiS o ochronie zwierząt. Najważniejsza z nich to wykreślnie z projektu zapisów ograniczających ubój rytualny. Poprawkę taką zgłosił poseł Michał Urbaniak z koła Konfederacji. Poparło ją większość posłów komisji z PiS i Konfederacji. Przyjęte poprawki większość sejmowa może odrzucić. Finalnie komisja poparła projekt głosami 17 posłów, przy sprzeciwie sześciu posłów. Posiedzenie trwało 7 godzin!
Dodajmy, że projekt ustawy nie był konsultowany z organizacjami rolniczymi. Co więcej, na sali gdzie odbywała się komisja nie znalazło się ani jedno miejsce dla przedstawiciela organizacji branżowych. Tylko Jacek Zarzecki z Rady Sektora Wołowiny, na zasadzie wideokonferencji, uczestniczył w obradach. Wśród posłów znaleźli się jednak przedstawiciele organizacji prozwierzęcych z Fundacji Viva. To symboliczny wyraz pogardy władzy dla rolników.
Poniżej kilka refleksji na temat przebiegu obrad komisji, które można znaleźć w portalach społecznościowych:
6:13, od 20:30 siedzimy na komisji rolnictwa walcząc z projektem anty-rolniczym PiS-SLD-PO.
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) September 17, 2020
Projekt napisany przez ludzi nie znających realiów, niespójny a reprezentanci PiS co chwila są kompromitowani przez prawników z Biura Legislacyjnego.
Bój o rolnictwo dopiero się zaczyna! pic.twitter.com/80M0QgwyuI
Sejmowa Komisja Rolnictwa o 3:20 odrzucila projekt ustawy o ograniczenie uboju religijnego. Dziekuje wszystim poslom, ktorzy zaglosowali w imie polskiej racji stanu. Poslowie ZP, KO, PSL-KUKIZ15 KOALICJA POLSKA, LEWICA I OCZYWISCIE KONFEDERACJI oby caly Sejm tak zaglosowal.
— jacekzarzecki (@jacekzarzecki) September 17, 2020
Trwa posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zglosilem swoja chec wziecia udzialu w pracach Komisji. Otrzymalem informacje, ze moge brac udzial jedynie w formie wideokonferencji.A na sale wchodza przedstawiciele fundacji VIVA. Rozumiem, ze sa rowni i rowniejsi. SKANDAL.
— jacekzarzecki (@jacekzarzecki) September 16, 2020
"Kurwa, nikt się nie słucha". Takie tam wieczorne posłów PiS rozmowy z posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. pic.twitter.com/o8tyeFYIha
— Dominik Cwikła (@Dominik_Cwikla) September 16, 2020
Tak do teraz wyglądała dyskusja ze stroną społeczną. Pan @jacekzarzecki niemal z godzinę próbował dojść do głosu w imieniu strony społecznej. pic.twitter.com/lSXwTo4Kfk
— Michał Urbaniak (@urbaniak_michal) September 16, 2020