Jak informuje minister rolnictwa, obecnie prowadzone są bardzo zaawansowane rozmowy z Komisją Europejską, aby niewykorzystane do tej pory środki z PROW 2014-2020 przesunąć, nie na inwestycje - jak było to zaplanowane 7 lat temu, tylko na bezpośrednie wsparcie dla gospodarstw. Byłaby to pomoc związana ze stratami jakie generuje epidemia koronawirusa. Na razie ministerstwo oferuje rolnikom kredyty.
- W bardzo trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się praktycznie cały świat, na pierwszym miejscu znajduje się walka o zdrowie i życie ludzi. Epidemia wpływa również na sytuację ekonomiczną. Trudności dotykają wszystkie sektory. Dotyczy to także rolnictwa. Niestety wcześniej zaplanowane wydatki będą musiały poczekać – powiedział dziś minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski i poinformował o podejmowanych działaniach.
Tydzień temu został uruchomiony bardzo duży kredyt obrotowy, tzw. klęskowy - w wysokości 1 mld złotych. – Ci wszyscy, którzy mieli oszacowane klęski mogą uzyskać bardzo nisko oprocentowany kredyt na 100 proc. strat, rozliczany w 50 proc. fakturami od czasu wystąpienia tej klęski, czyli zaległe faktury na środki do produkcji będą uwzględnione – podkreślił minister. Jak dodał minister, jeżeli w ciągu kilkunastu dni okaże się, że zainteresowanie tym kredytem jest bardzo duże, to pula środków zostanie zwiększona do 2 mld zł.
Uruchomiony został również preferencyjny kredyt klęskowy - inwestycyjny, dla tych rolników którzy czują się na siłach realizować inwestycje. Ta akcja kredytowa opiewa na 0,5 mld złotych. – Pod koniec kwietnia, po uzgodnieniach z Komisją Europejską, a sądzę, że będzie to pozytywna decyzja, uruchomimy kredyt obrotowy już dla wszystkich rolników, nie tylko tych, którzy objęci byli klęską. Wysokość środków, które będą uruchamiane dla gospodarstw, to ponad 1 mld złotych z dotacją ze środków UE, a realizowanej przez Bank Gospodarstwa Krajowego – zapowiedział minister Ardanowski.