Niemiecki Greenpeace chce podatku od mięsa i produktów mlecznych. W grę wchodzą miliardy euro

Redakcja

Organizacja ekologiczna Greenpeace opublikowała kilka dni temu propozycję pozyskiwania pieniędzy na konwersję hodowli zwierząt w Niemczech. Źródłem finansowania zmian w przemyśle mięsnym byłby podatek od dobrostanu zwierząt w wysokości do 50 centów za kilogram mięsa. Ponadto, zgodnie z propozycją dotyczącą mięsa i produktów mlecznych, należna państwu stawka VAT powinna wynosić 19 procent, a nie jak obecnie preferencyjne 7 procent. Jednocześnie „zieloni” proponują zmniejszenie podatków na żywność pochodzenia roślinnego.

 

Greenpeace oczekuje, że proponowana reforma podatkowa sprawi, że konsumpcja produktów roślinnych będzie bardziej przystępna, a konsumpcja produktów zwierzęcych spadnie. Wg autorów koncepcji, najważniejsze jest to, że wydatki gospodarstw domowych na żywność, ograniczających zakup mięsa, mogą nawet spaść.

 

Proponowany podatek od dobrostanu zwierząt zapewni rządowi federalnemu około 4 miliardów euro rocznie. Stwierdzono, że można zmniejszyć populację zwierząt i zachować przyjazną dla zwierząt hodowlę w gospodarstwach rolnych. Wg aktywistów, połączenie reformy dobrostanu zwierząt i podatku od sprzedaży zmniejszyłoby emisję gazów cieplarnianych pochodzących z rolnictwa o około 8,8 miliona ton CO2 rocznie. Według Greenpeace odpowiada to emisjom z około 3,5 miliona samochodów.

 

Zwolenniczką wprowadzenia podatku od mięsa jest minister rolnictwa Dolnej Saksonii Barbara Otte-Kinast (CDU). Federalna minister rolnictwa Julia Klöckner (CDU) zareagowała na te propozycję powściągliwie. Jest zwolenniczką dobrowolnego, państwowego oznakowania dotyczącego dobrostanu zwierząt opracowanego przez jej ministerstwo.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz