Rolnicy tracą sprzęt i majątki. Kto jest rzeczywistym beneficjentem dopłat unijnych?

Paweł Hetnał

Do Marcina Bustowskiego, przewodniczącego Związku Zawodowego Rolników RP Solidarni, zwróciła się rolniczka, która zakupiła sprzęt w 2016 r. z dofinansowania unijnego za pośrednictwem ARiMR. Dofinansowanie maszyny wartej 250 tys. zł netto było dotowane w kwocie 100 tys. zł. Kobieta spłaciła firmie kredytowej w granicach 100 tys. zł, a do spłaty pozostało ok. 50 tys. W sytuacji jaka miała miejsce w 2018 r., czyli w obliczu suszy, utraciła płynność finansową. Do tego doszły tegoroczne problemy związane z warunkami atmosferycznymi, które nie pozwoliły na odbicie się od finansowego dna. Kobieta nie była w stanie spłacać rat, a firma udzielająca kredytu przyjechała i zabrała maszynę, która była spłacona łączną kwotą ponad 200 tys. zł. Co więcej, kobieta straciła środki z dopłat bezpośrednich na poczet kompensacji utraconego dofinansowania i musi spłacić pozostałą część zobowiązania wobec kredytodawcy. 

 

- ARiMR przyjechała na kontrolę i stwierdziła, że maszyny nie ma. Agencja skompensowała sobie kwotę z dofinansowania ze środków tej pani z dopłat bezpośrednich. Ubiegły rok był fatalny, klęska suszy była bardzo dotkliwa, a ta kobieta nie dostała złotówki w ramach strat suszowych. Rolniczka zajmuje się produkcją bydła mlecznego. Kłopoty finansowe sprawiły, iż musiała zwolnić dwóch zatrudnionych ludzi. Co więcej, dzisiaj firma kredytująca zakup maszyny dochodzi środków finansowych. Powstaje pytanie: skoro ARiMR w swoich dokumentach posiada umowę na przewłaszczenie, to kto jest rzeczywistym beneficjentem tych środków z dofinansowania? Przecież nie rolnik, tylko firma. Tak więc ARiMR stwarza pozorność systemu dopłat unijnych i właścicielskich. Niedopuszczalnym jest to, żeby w dokumentach ARiMR znajdowały się dokumenty takie jak umowa o przewłaszczenie pod zabezpieczenie. W Agencji poprosiłem o wydanie stosownych dokumentów do poinformowania prokuratury, to otrzymałem informację, że nie jest to postępowanie administracyjne, tylko cywilno-prawne. Na jakiej podstawie Agencja bez tytułu sądowego, gdzie jest zabezpieczenie wekslowe, kompensuje sobie dopłatę z całkowicie innego działania? Płatności bezpośrednie, to jest inne działanie niż modernizacja gospodarstwa. Gdzie są w tej sytuacji ministrowie z resortu rolnictwa? Wielokrotnie informowałem o tym procederze, że mamy do czynienia z pozornością umów, na podstawie których wyprowadzane są pieniądze z Unii Europejskiej. Dlatego każdy rolnik powinien pogonić taką firmę ze swojego gospodarstwa, ponieważ odebranie sprzętu może mieć miejsce jedynie za pośrednictwem postępowania sądowego. Nie może być takiej sytuacji, że rolnik spłaci 100 tys. zł, kolejne 100 tys. jest z ARiMR, a oni zabierają maszynę za 250 tys., której obecnie wartość wynosi ok. 150 tys. zł. Co ministerstwo zamierza zrobić z tą lichwą? Nie może być sytuacji, że sprzęt, który jest dofinansowany ze środków unijnych był przedmiotem zabezpieczenia przy umowie przewłaszczenia. Niedopuszczalne jest aby w takiej sytuacji, tacy ludzie, po zabraniu sprzętu, mieli jeszcze zobowiązania. Jedynym przedmiotem zabezpieczenia powinien być sam sprzęt, nic więcej. Zabierane są wozy paszowe, ciągniki rolnicze, które w myśl unijnej koncepcji miały służyć do produkcji żywności. To wina nas wszystkich, rolników, że na to pozwalamy. Przede wszystkim to wina izb rolniczych, które mają środki finansowe i prawników. Powinny wydawać negatywne opinie co do tego typu umów na przewłaszczenie. Konieczna jest pilna interwencja związków zawodowych – nawołuje Marcin Bustowski.

 

Przewodniczący Solidarnych mówi, że w ostatnim czasie spotkał się z ok. 50 podobnymi przypadkami. Jak stwierdza, skala problemu może być ogromna, bowiem w rolnictwie „raty ma niemal każdy”. Bustowski podkreśla, że w finale podobnych przypadków rolnik pozostaje bez sprzętu, z długami za utracone dofinansowanie unijne i koniecznością spłaty pozostałej części należności wobec firmy kredytującej zakup maszyny. Co gorsze, bywają przypadki, iż kredyt wpisywany jest w hipotekę gospodarstwa. - Przygotowujemy zjazd osób, które mają zadłużenie i problemy ze spłatą kredytów, rat za ziemię i maszyny rolnicze. Prosimy o zgłaszanie się celem zapisów na zjazd. Im szybciej się zgłosicie tym szybciej go zrobimy. W tym celu kontaktujecie się ze mną: 792 434 657 – zachęca Marcin Bustowski.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz