Uleganie wpływom osób, które pracując w mieście traktują obszary wiejskie tylko jako tereny turystyczne lub sypialnie może w dłuższej perspektywie czasu spowodować, że produkcja rolnicza będzie marginalną na terenach wiejskich, a to z kolei będzie skutkowało zachwianiem bezpieczeństwa żywnościowego w kraju oraz uzależnieniem od importu surowców do produkcji żywności, często gorszej jakości niż ich rodzime odpowiedniki.
Do Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej wpłynął projekt ustawy o minimalnej odległości dla planowanego przedsięwzięcia sektora rolnictwa, którego funkcjonowanie może wiązać się z ryzykiem powstawania uciążliwości zapachowej. Zapisy projektowanej ustawy zdaniem W-MIR doprowadzą do zablokowania wszelkich inwestycji związanych z produkcją zwierzęcą na terenach wiejskich oraz doprowadzą do braku możliwości rozwoju już prowadzonej produkcji. Należy zauważyć, że obecnie w przypadku, gdy rolnicy decydują się na rozpoczęcie produkcji zwierzęcej i inwestycję z tym związaną, występują z wnioskiem do gminy i tam, gdzie jest to niezbędne przeprowadzana jest częściowa zmiana planu zagospodarowania przestrzennego wnioskowanego terenu, w uzgodnieniu z rolnikami oraz społecznością lokalną.
W związku tym, że rolnicy i tak są już narażani na wiele obwarowań prawnych prowadząc działalność rolniczą, Zarząd Izby podkreśla, że dalsze ograniczenia możliwości produkcji mogą prowadzić do nierealizowania podstawowej funkcji rolnictwa jaką jest produkcja żywności.
- Uleganie wpływom osób, które pracując w mieście traktują obszary wiejskie tylko jako tereny turystyczne lub sypialnie może w dłuższej perspektywie czasu spowodować, że produkcja rolnicza będzie marginalną na terenach wiejskich, a to z kolei będzie skutkowało zachwianiem bezpieczeństwa żywnościowego w kraju oraz uzależnieniem od importu surowców do produkcji żywności, często gorszej jakości niż ich rodzime odpowiedniki. Mając powyższe na uwadze Zarząd Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej wyraża opinię, iż zapisy przedmiotowego projektu powinny być w całości odrzucone – czytamy w opinii samorządu rolniczego.
