Głównie z drwinami, ogromną ilością memów i zarzutami o populizm spotkała się sobotnia wypowiedź lidera Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, który w ramach wsparcia rolnictwa zaproponował wprowadzenie dopłat do krów i tuczników. Jego partyjni koledzy bronią jednak tego pomysłu. - Na poprawę dobrostanu zwierząt, typu słoma dla świń lub letni wypas bydła, rolnicy różnych krajów UE otrzymali w obecnym budżecie ponad 1,5 miliarda Euro. Polscy nic, bo Polska w 2013 roku tego programu nie przyjęła. Z kogo się śmiejecie - z siebie się śmiejecie! - napisał europarlamentarzysta, Janusz Wojciechowski.
- Dziennikarze związani z Platformą drugi dzień ekscytują się tak zwaną "Krową Plus". Czytam poważnych publicystów, którzy piszą o wielkim zagrożeniu, bankructwie państwa, korupcji politycznej itp. Kwiat dziennikarstwa przeżywa to, jakby od jutra każdy publicysta miał osobiście utrzymywać z wierszówki po 10 krów i świniaka na dodatek – pisze na Facebook'u Adrian Zandberg, lider Partii Razem. - Tymczasem sprawa jest dęta. PiS obiecał tylko tyle, że grzecznie poprosi Unię o dodatkowe dopłaty. Jeżeli rząd będzie chciał kasy dla wszystkich hodowców, to Unia zapewne odpowie Morawieckiemu, żeby cmoknął się w krowi zadek. Chyba, że ograniczy się np. do gospodarstw ekologicznych. A wtedy też nie ma specjalnie powodu, żeby to przeżywać. Tak czy inaczej, Kaczyński nie wprowadza żadnego programu 500+ na każdą krowę. W ogóle nie wprowadza żadnego programu. Nie wyda nawet złotówki na pomoc rolnikom. Ot, rzucił mediom przynętę na haczyku. Teraz zapewne z uśmiechem patrzy na liberałów, którzy miotają się oburzeni "skandalicznym PiSowskim rozdawnictwem". Zamiast wyśmiać coś, co nie zasługuje na poważne traktowanie, naganiają mu właśnie w ten sposób wyborców. Koszt: zero złotych - stwierdza Zandberg.
- Słucham z zainteresowaniem propozycji PiS i proponuję poszerzenie dotacji: Koń+ 1000 zł Krowa+ 900 zł Osioł+ 800 zł Koza+ 700 zł Owca+ 600 zł Świnia+ 500 zł Królik+ 400 zł Indyk+ 300 zł Kura+ 200 zł Mysz+ 100 zł Pająk+ 50 zł – napisał na Twitterze wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz'15.
- Prezes PiS uwierzył ministrowi Ardanowskiemu, że polscy rolnicy to „pustka intelektualna”. Wstyd dla Prezesa, że dał się namówić PRowcom na populistyczną zagrywkę skierowaną przeciwko społeczeństwu z miasta, w tym przede wszystkim nauczycielom, którzy w poniedziałek rozpoczynają strajk. AGROunia popiera dobre zmiany w szkolnictwie. Widać po wczorajszym, że władza chciałaby zarządzać głupim społeczeństwem. A obietnica krowaplus i swiniaplus? Niby od 2021 r., niby ze środków unijnych, których teraz nie ma, niby na krowę i niby na świnię ale warunki już tylko takie, że właściwe nikt nie spełni, ale info idzie w obieg, że świnia = dziecko. Cóż za perfidność władzy w walce o głosy – czytamy na facebook'owym profilu Agro Unii.
W mediach społecznościowych pojawiły się też wpisy broniące pomysłu prezesa PiS. - Programy, które internet prześmiewczo nazwał "świnia+" i "krowa+" są realizowane w obecnej perspektywie finansowej 2014-2020 np. w Rumunii, Finlandii, we Włoszech. Ze swoich kopert narodowych w ramach WPR ,te kraje przeznaczyły na ten cel ok.1,5 miliarda euro – napisał na Twitterze Zbigniew Kuźmiuk, poseł Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS. - Na poprawę dobrostanu zwierząt, typu słoma dla świń lub letni wypas bydła, rolnicy różnych krajów UE otrzymali w obecnym budżecie ponad 1,5 miliarda Euro. Polscy nic, bo Polska w 2013 roku tego programu nie przyjęła. Z kogo się śmiejecie - z siebie się śmiejecie! - napisał inny z europarlamentarzystów PiS, Janusz Wojciechowski.
Więcej na temat wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego pisaliśmy tutaj - kliknij.