Zmiany w ustawie o ochronie zwierząt mogą doprowadzić do ograniczenia hodowli zwierząt w polskim rolnictwie

Paweł Hetnał

- Do polskich rolników docierają informacje o pracach grupy posłów nad zmianami w ustawie o ochronie zwierząt. Nie mamy ostatecznej wersji projektowanych zmian. Jednak informacje medialne o zakresie spraw, które ustawa chce regulować budzą mój osobisty niepokój – pisze o planowanych zmianach w ustawie o ochronie zwierząt minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski. Wg rolników projektowane przepisy dają nieproporcjonalnie duże kompetencje organizacjom prozwierzęcym, które mogą prowadzić do bezpodstawnego odbierania zwierząt gospodarskich.

 

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu w Warszawie odbyła manifestacja Komitetu Obrony Polskiego Rolnictwa i Hodowców Zwierząt. Organizacja domaga się wycofania, szkodliwych ich zdaniem dla polskiego rolnictwa, propozycji zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Protestujący przedstawili stronie rządowej łącznie 16 postulatów. Najważniejszym jest odstąpienie od procedowania nad projektem ustawy posła Krzysztofa Czabańskiego. Zdaniem m. in. rolników, organizacje związane z obroną praw zwierząt otrzymają na mocy tych przepisów nadmierne kompetencje, które posłużą im do obierania zwierząt hodowcom. Niedawno krytycznie o projekcie ustawy wypowiedział się również Jarosław Sachajko, przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa.

 

Sceptycznie do proponowanych zmian w ustawie o ochronie zwierząt odnosi się minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Dotarliśmy do sygnowanego podpisem ministra pisma z 22 lutego br. skierowanego do rolników, w którym autor jednoznacznie deklaruje, że nie jest zwolennikiem przekazywania organizacjom ekologicznym kompetencji, które leżą po stronie administracji państwa.

- Boję się, że niektóre z propozycji mogą doprowadzić do ograniczenia hodowli zwierząt w polskim rolnictwie i znacznego ograniczenia wpływu samych rolników na sytuację zwierząt w swoich gospodarstwach. Wszyscy zapewne zgadzamy się, że hodowane przez człowieka zwierzęta powinny być utrzymywane w dobrych warunkach, z zapewnieniem odpowiedniego dobrostanu w zakresie chowu i hodowli poszczególnych gatunków – uważa szef resortu rolnictwa. Dodaje, iż każdego człowieka powinna obowiązywać empatia „wobec zwierząt powierzonych nam przez Stwórcę”. W opinii ministra, to jednak człowiek jest panem stworzenia i nie może być zgody na eliminowanie z hodowli jakiegokolwiek gatunku zwierząt, który może być przydatny dla uzasadnionego zaspokojenia ludzkich potrzeb.

 

- Nie można także wyobrazić sobie, ani do tego dopuścić, by przedstawiciele organizacji proekologicznych, nawet wychodząc z najszlachetniejszymi intencjami, mogli zastępować organy kontrolne państwa i narzucać swoją ingerencję w gospodarstwach i na fermach zwierząt. Nie godzę się również na to, by poprzez projektowane zapisy ustawy, dotyczące hodowli kotów i psów rasowych, eliminować z organizowania hodowli istniejące organizacje hodowców, zapewniając nieuprawniony monopol tylko niektórym z nich – stwierdza szef resortu. Ardanowski zaznacza, że wszyscy powinniśmy działać na rzecz poprawy warunków w jakich żyją zwierzęta zarówno w gospodarstwach jak również w schroniskach dla zwierząt. Jednocześnie należy mieć kontrolę nad znacznymi środkami publicznymi wydatkowanymi na ich utrzymanie.

 

Zdaniem ministra przestrzeganie praw rolników i hodowców zwierząt rasowych nie jest oczekiwaniem czegoś nadzwyczajnego, ale jest realizacją konstytucyjnych praw obywateli, a także dobrze służy polskiemu społeczeństwu i gospodarce, w tym rolnictwu.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz