Od 2016 r. w Rumunii funkcjonuje ustawa, która nakazuje supermarketom wypełnienie półek sklepowych w 51 proc. rodzimymi produktami. Rolnicy i działacze Kukiz'15 z Lubelszczyzny domagają się wprowadzenia takich samych regulacji w Polsce.
Przedstawiciele ruchu obywatelskiego Kukiz'15, reprezentując jednocześnie środowisko rolnicze Lubelszczyzny, zwrócili się do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z tego regionu z apelem o podjęcie niezwłocznych działań, których celem będzie poprawa złej sytuacji w rolnictwie. Jako przykład prawidłowych rozwiązań prawnych, których podstawowym założeniem jest wspieranie rodzimej produkcji rolnej, przedstawiono ustawę jaka funkcjonuje w Rumunii, która w swej treści precyzyjnie reguluje zobowiązania sklepów wielkopowierzchniowych w odniesieniu do sprzedaży produktów rolnych rodzimego pochodzenia.
-Biorąc pod uwagę malejący corocznie indeks prowadzonych na terenie kraju gospodarstw rolnych, jest sprawą ogromnej wagi aby prorolnicze rozwiązania ustawy rumuńskiej znalazły wyraz w aktach wykonawczych naszego kraju, zaś ich proces legislacyjny cechować powinien wysoce przyspieszony tryb postępowania – czytamy w apelu skierowanym do posłów z Lubelszczyzny.
Jak zaznaczają autorzy apelu, dodatkowym atutem wprowadzenia takich rozwiązań będzie pozyskanie środków finansowych zasilających budżet kraju. - Nie jest bowiem tajemnicą, iż obecne rozwiązania promują politykę handlową korporacji zagranicznych, sukcesywnie uchylając się od płacenia podatków w Polsce poprzez stosowanie wysoce kreatywnej księgowości – piszą zwolennicy rumuńskiej ustawy. Jednocześnie pomysłodawcy tego rozwiązania wnioskują o rozszerzenie tej formuły o inne gałęzie rolnictwa, np. o trzodę chlewną czy drób, sugerując 60-procentowy próg dostaw dla produktów rodzimej produkcji. Przedstawiciele ruchu podkreślają, iż takie działania przyczynią się do ucywilizowania obecnych praktyk „pozbawionych cech konkurencyjności i racjonalności”. Zdaniem sygnatariuszy apelu, zapisy takiej ustawy powinny w sposób jednoznaczny usankcjonować sposób opodatkowania korporacji zagranicznych, prowadzących na terenie RP działalność pod postacią sklepów wielkopowierzchniowych. - Uznać tu należy, że najbardziej racjonalnym i sprawiedliwym narzędziem byłoby wprowadzenie podatku „od obrotu” dla takiego sklepu – czytamy w apelu.
Jak mówi Robert Gogółka z lubelskich struktur Kukiz'15, w 2016 r. Rumunia wprowadziła taką ustawę. - Ta ustawa żyje tam już trzy lata. Parlament Europejski nie widział przeciwwskazań – przekonywał Gogółka, dodając, że to znakomity sposób do wspierania polskich gospodarstw rolnych. Obecny podczas konferencji prasowej rolnicy zaznaczali, że wówczas do sklepów i na stoły Polaków trafiałaby żywność z obiegu krótkoterminowego. - Będzie to przede wszystkim produkt świeży, zdrowy, pozbawiony bardzo dużej ilości konserwantów i innych substancji, które powodują, iż sałata jadąca do nas z Holandii utrzymuje świeżość przez dwa tygodnie. Korzyści odniosą wszystkie strony, zarówno producenci, handlujący jak i konsumenci – podkreślał jeden z wypowiadających się rolników.
Dodajmy, iż rumuńska ustawa nakazuje supermarketom sprzedaż co najmniej 51 proc. lokalnie produkowanego mięsa, jaj, owoców, warzyw, miodu, nabiału i pieczywa. Przepisy dotyczą sklepów, które mają roczne obroty większe niż 2 mln euro.