Minister rolnictwa zapowiada połączenie dwóch inspekcji odpowiedzialnych za jakość żywności. Chodzi o Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Spożywczych i Inspekcję Handlową. Jedna instytucja ma zapewnić ciągłość kontroli- od produkcji po sprzedaż.
Obecnie za kontrolę jakości żywności odpowiada kilka służb. To między innymi weterynaria, sanepid, inspekcja jakości handlowej czy państwowa inspekcja ochrony roślin i nasiennictwa. Jak przyznawali sami przedstawiciele tych inspekcji ich kompetencje często się pokrywały - a kontrole dublowały. O potrzebie połączenia kilku służb w jedną mówiono od dawna, prace nad tym były już dość mocno zaawansowane. Minister rolnictwa zapowiedział ich wstrzymanie do czasu uporania się z afrykańskim pomorem świń. Jego zdaniem reorganizacja kontroli mogłaby zakłócić skuteczną walkę z chorobą.
- Organizowanie nowego podmiotu, nawet z sensownymi celami, zawsze wiąże się z pewnego rodzaju chaosem organizacyjnym, zmianami odpowiedzialności, dlatego ja nie będę ryzykował – stwierdził podczas niedawnej konferencji prasowej minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski. Także rewolucji na razie nie będzie, ale szykuje się uszczelnienie systemu kontroli. Chodzi o żywność jaką wytwarzają producenci, którzy sprzedają później towar do sklepów. Minister zapewniał, że do uchwalenia odpowiedniej ustawy ma dojść jeszcze w tym roku. Projekt nowych przepisów jest już prawie gotowy. - Chcę uszczelnić ten system łącząc dwie instytucje: Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Spożywczych i Inspekcję Handlową podlegającą UOKiK – zapowiedział Ardanowski. Mimo, że obie inspekcje praktycznie kontrolują to samo, to nie są ze sobą powiązane. Jedno z nich bada produkty w sklepach bez prawa zaglądania do producenta, druga zaś sprawdza producenta i hurtownie, ale już nie sklepy. Połączenie w jedno ma zapewnić ciągłość kontroli od etapu produkcji do sprzedaży.
Źródło: Agrobiznes TVP
