Z powodu suszy nie zebrał rzepaku. Teraz spółka skarbu państwa grozi mu karami

Paweł Hetnał

Rolnik z gminy Koronowo w woj. kujawsko-pomorskim zwrócił się do firmy Agrochem Puławy o anulowanie zawartej umowy na dostarczenie rzepaku. Gospodarz uzasadniał swoją prośbę trudną sytuacją wywołaną suszą na jego polach uprawnych. Firma wchodząca w skład państwowej spółki Grupa Azoty nie widzi jednak podstaw do odstąpienia od umowy i wskazuje, że zamówiony przez firmę towar jest dostępny na rynku, a w związku z tym transakcja jest możliwa do zrealizowania. Co więcej, spółka grozi rolnikowi karami.

 

Jak czytamy w piśmie do rolnika, spółka należąca do skarbu państwa wyraża zrozumienie zaistniałą w tym roku sytuacją na rynku rolnym. Niemniej przedstawiciel Agrochemu stwierdza, iż zawarta w październiku ub. r. umowa handlowa jest umową sprzedaży, a nie umową kontraktacyjną. - Towar będący przedmiotem umowy jest dostępny na rynku, a tym samym umowa jest możliwa do zrealizowania. W związku z powyższym Agrochem Puławy nie może przychylić się do prośby i oświadcza, że oczekuje realizacji umowy – czytamy w piśmie do rolnika z gminy Koronowo. Reprezentant firmy podkreśla, że zgodnie z umową, strony uzgodniły, iż wzrost cen towarów na rynku, trudne warunki pogodowe czy problemy w realizacji umów zawartych przez sprzedającego z dostawcami nie będą uznane za przejawy siły wyższej.

 

Agrochem zaznacza, że w przypadku niedostarczenia towaru zgodnego z umową, w wyznaczonym terminie, rolnik jest zobowiązany do zapłaty na rzecz spółki kary umownej w wysokości 25 proc. wartości brutto niedostarczonego na czas towaru. Ponadto kupujący ma prawo dochodzenia od sprzedającego odszkodowania przewyższającego wysokość zastrzeżonych kar umownych, szczególności w przypadku konieczności dokonania zakupu zastępczego z powodu niezrealizowania umowy.

 

O sprawie rolnika z woj. kujawsko-pomorskiego poinformował na swoim Facebooku Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczypospolitej „Solidarni”. - Państwowa spółka wzywa rolnika do dostawy rzepaku, którego ze względu na suszę nie zebrał. Dlatego wnioskowaliśmy ogłoszenie klęski żywiołowej, żeby odpowiedzialność z umów była wyłączona. (…) Spółka straszy rolnika karą w wysokości 25% kontraktu i wskazuje, że towar dostępny jest na rynku. Tak więc ofiara klęski, jaką jest susza, ma być teraz ofiarą spółki – komentuje na portalu społecznościowym Bustowski.

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz